Szukaj na blogu

O mnie

 


Witam serdecznie! Mam na imię Monika. Pochodzę z Podlasia; z kilkuletnim przystankiem w Cieszynie, jeszcze dłuższym w Katowicach, ostatecznie osiadłam we Wrocławiu. Nie mam pojęcia, czy to będzie TO miejsce na ziemi, bo marzę o wiejskim domu, łące, własnej kozie, kotach, psie, kurach i jajkach :) Tym niemniej Wrocław pokochałam jakbym się w nim urodziła i jeśli tak los zdecyduje, z radością w nim zostanę na zawsze. Od dziecka mocno ciągnęło mnie do kuchni i odkąd pamiętam chciałam gotować. Jak to zwykle bywa na dobre zaczęłam gotować już we własnej kuchni - i jest to dla mnie miejsce odpoczynku. Naprawdę relaksuję się mieszając w garnkach i na patelni :)

Kocham kuchenne zapachy, dźwięki i kolory; fascynuje mnie kulinarna magia, która pozwala na prawdziwe czarowanie - pomysły pojawiają się znikąd, a smaki cudownie łączą się ze sobą!

Zazwyczaj gotuję bez planowania, ze składników które akurat mam pod ręką. Staram się używać jak najmniej przetworzonych produktów, bardzo wiele dań w całości przygotowuję z warzyw. Nie lubię wyrzucać jedzenia i staram się zawsze znaleźć przeznaczenie dla wszystkiego, co zostaje - pomysłów mam aż nadto, więc nie mam problemów z wymyśleniem kolejnych potraw. Stawiam na jak najprostszą kuchnię, dostępną dla każdego, nie wymagającą ani zbyt wiele czasu, ani drogich produktów. 

Pewnego dnia - ponad 10 lat temu (pamiętam tę chwilę jak dziś) usiadłam na kanapie, wzięłam laptopa i zupełnie spontanicznie założyłam bloga. Nazwa jest tak samo spontaniczna jak ten pomysł :) Kto mnie zna, wie że gotowanie rzeczywiście powoduje, że pryskają wszystkie moje smutki i smuteczki. I tak dzień po dniu zaczęła się moja wielka przygoda z blogowaniem. Ten czas dał mi wiele radości i bardzo wiele satysfakcji. Nie przypuszczałam nawet, że dzięki niemu poznam tylu wspaniałych ludzi. 

Od prawie 8 lat zawodowo zajmuję się tym, co kocham. Po wielu latach pracy związanej z bankowością i finansami pewnego dnia, idąc za głosem serca, zostawiłam wszystko by zacząć we wrocławskiej Chlebotece piec ciasta. Ta decyzja była jedną z najlepszych w moim życiu! Spełniam się zawodowo, odpoczywam (psychicznie, ze zmęczeniem fizycznym bywa różnie) w pracy - czego chcieć więcej?

Przede mną jeszcze jedno marzenie do spełnienia - książka, którą chcę napisać i wydać z myślą o Was, wszystkich moich Czytelnikach! Najwyraźniej to jeszcze nie ten czas, ale ufam, że kiedyś nadejdzie właściwa chwila.

Witam Cię - miły Gościu - w mojej kuchni! Mam nadzieję, że ze mną zostaniesz i będziemy gotować razem :)

Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger