Szukaj na blogu

Kruche rogaliki z marcepanem

Kruche rogaliki z marcepanem

Małe, kruche rogaliki nadziane masą marcepanową to wspaniałe mini słodkości, które możesz również zapakować jako słodki prezent dla kogoś Bliskiego.

Przepis znajdziesz na moim słodkim blogu KLIK




Książki: "Gdzie śpiewają raki" Delia Owens

Książki: "Gdzie śpiewają raki" Delia Owens

"Gdzie śpiewają raki" Delii Owens to przepiękna opowieść o człowieku, jego sile i pięknie, osadzona w niesamowitej scenerii rozległych, kipiących życiem mokradeł Karoliny Północnej.

Dla mnie jest w tej powieści coś niesamowitego. 
Jest w niej coś urzekającego, nasyconego i dzikiego. 
Przejmująca, to dobre określenie. Głęboka, wzruszająca, mocno dotknęła mojego serca.

Trudno to opisać - niby to tylko słowa na papierze, ale takie słowa, które przybierają kształt, które słyszysz i czujesz, pełne życia, zapachów i smaku. Bardzo prawdziwe i aż namacalne.

Książkę pierwszy raz przeczytałam kilka miesięcy temu, kiedy przypadkiem wpadła mi w ręce w czasie urlopu. Zaczęłam - i zupełnie się w niej zagubiłam, jakby mnie wchłonęła. Rzadko mam to uczucie, a jest niesamowite i szczerze mówiąc szukam go w każdej książce... 

Autorka pięknie, wprost poetycko opowiada bardzo prywatny świat najpierw dziecka, a potem kobiety - Kyi Clark. 
Kiedy poznajemy Kyę, ta jest małą dziewczynką, porzuconą przez matkę i rodzeństwo. Teoretycznie dziecko zostaje z ojcem, tyle że ten nie radzi sobie z własnymi demonami i albo topi je w alkoholu, albo szuka zapomnienia w hazardzie. Ojciec często znika na wiele dni, i nigdy nie wiadomo czy w ogóle się jeszcze pojawi. 

Mocno związana z miejscem, w którym się wychowała, przytłoczona tęsknotą za mamą, Kya musi jakoś sobie poradzić i przetrwać. Samotność, która jest bólem dla dziecka, z czasem staje się świadomym wyborem młodej kobiety. 
Kya spędza czas z mewami, obserwuje naturę i uczy się jej praw, i tylko sporadycznie kontaktuje się z ludźmi. 
Kiedy Kya dojrzewa i dorasta, pojawia się w niej niewypowiedziana, nienazwana tęsknota za czymś co tkwi gdzieś głęboko w zakamarkach pamięci. I choć do tej pory dziewczyna unikała kontaktu z ludźmi, pewnego dnia poznaje Tate'a. Chłopak jest od niej kilka lat starszy, pamięta ją z dawnych czasów jako siostrę kolegi.
Oboje kochają przyrodę, i to pozwala im powoli stworzyć mocną więź.
  
Opowieści o dziwnej Dziewczynie z Bagien od lat krążą po okolicy. Że dziwna, że dzika, na pewno niebezpieczna. Dla wielu jest też jednak coś fascynującego w tajemniczej, i niezaprzeczalnie pięknej dzieczynie, która ucieka przed kontaktem z ludźmi.

Nic dziwnego, że mieszkańcy niewielkiego, sennego miasteczka Barkley Cove mówią że wychowały ją zwierzęta, i uważają ją za dzikuskę.

Kiedy pewnego dnia na mokradłach dwóch chłopców odnajduje ciało Chase'a Andrewsa, podejrzenia szybko padają na Kyę...

Książka jest rewelacyjna, zostaje w pamięci i należy do takich, do których się wraca.

Powieści przyznaję 9 na 10 punktów. 

"Gdzie śpiewają raki" Delii Owens możesz kupić na stronie księgarni internetowej Matfel.pl KLIK, której serdecznie dziękuję za egzemplarz recenzencki.

Jak zawsze zapraszam na stronę księgarni https://matfel.pl/ - znajdziesz na niej wielki wybór książek!

W górnej części bloga widzisz stronę: książki na smutki. To właśnie tam znajdziesz wszystkie moje recenzje.


Post powstał dzięki współpracy z księgarnią Matfel. Dziękuję za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki. 

Jednogarnkowe: karkówka pieczona z ziemniakami

Jednogarnkowe: karkówka pieczona z ziemniakami

Nie chciałam dziś marnować czasu na jakiś wymyślny obiad, ale przecież niedziela, i mieliśmy ochotę  zjeść coś dobrego. Kompromis w takim wypadku - jak zazwyczaj - jest taki sam: danie jednogarnkowe!

Karkówka pieczona razem z ziemniakami, do tego odświeżająca surówka. No pysznie 😍 I nie narobi się człowiek, przy patelni i garnkach nie trzeba stać 😉Takie rozwiązania lubię i często przyrządzam obiady w ten sposób.

Zapraszam po przepis.


Składniki (porcja na 2-3 osoby):

kilka cienkich kotletów karkówki wieprzowej, niezbyt tłustych

15-20 niewielkich ziemniaków

przyprawy do mięsa: sól i pieprz, oregano, tymianek, majeranek, rozmaryn, cząber, czosnek granulowany, mielona kolendra, mielony kminek

przyprawy do ziemniaków: sól i pieprz, słodka mielona papryka, curry, majeranek, oregano, tymianek plus 2-3 łyżki oleju 

3-4 łyżki oleju

Przygotowanie:

Kotlety rozbijam tłuczkiem i nacieram solą, pieprzem i ziołami.

Odkładam je najlepiej na kilka godzin do lodówki, ale ten etap można pominąć jeśli nie masz czasu.

Na dno naczynia wlewam kilka łyżek oleju, układam kotlety, przykrywam szczelnie naczynie i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 190 stopni C na 40 minut.

Po ok. 40 minutach pieczenia mięsa ziemniaki obieram, myję i kroję na grube frytki.

Przekładam je do miski, posypuję przyprawami i dodaję olej, dokładnie mieszam.

Podpieczone mięso odkrywam - na dnie naczynia będzie sporo płynu, nie wylewam go, sprawi że łatwiej upieką się ziemniaki.

Na mięsie rozkładam przyprawione ziemniaki i już bez przykrycia wstawiam ponownie wszystko do piekarnika.

Piekę jeszcze 30-40 minut, aż ziemniaki będą miękkie i rumiane.




Surówka do pieczonych mięs

Surówka do pieczonych mięs

Lekko osta, wyrazista surówka która idealnie pasuje do pieczonych mięs. Jest chrupiąca i ma świeży, przyjemny smak. Sos zrobiłam na bazie jogurtu naturalnego.


Składniki:

1/3 niewielkiej główki sałaty lodowej

pół niedużej żółtej papryki

pół pęczka dymki (cebulki ze szczypiorkiem)

pół średniej wielkości długiego ogórka

pół małej czerwonej cebuli

Sos:

3 pełne łyżki jogurtu naturalnego

1 łyżeczka musztardy miodowej

1 płaska łyżeczka curry

1 łyżka posiekanego koperku

do smaku: sól i pieprz (użyłam soli ziołowej)

Przygotowanie:

Sałatę cienko szatkuję, cebule: czerwoną i dymkę siekam drobno, ogórka przecinam wzdłuż na ćwiartki i wycinam nasiona, po czym kroję go w cienkie plasterki. 

Paprykę kroję w małą kostkę, drobno kroję szczypiorek.

Wszystko umieszczam w dużej misce i mieszam.

W oddzielnej, małej miseczce mieszam dokładnie składniki sosu, doprawiam go do smaku.

Sos powinien mieć ostro-słodki smak.

Sosem polewam surówkę tuż przed podaniem, lekko mieszam.




Pieczone gołąbki z farszem z pęczaku i pieczarek

Pieczone gołąbki z farszem z pęczaku i pieczarek

Pieczone gołąbki smakują inaczej, niż te uduszone, i bardzo lubię taką ich wersję. Dzisiejsze mają farsz z kaszy pęczak z dużą ilością pieczarek, z dodatkiem cebuli i pora; w farszu jest też trochę nietypowy dodatek w postaci serka śmietankowego, który razem z jajkiem daje mu fajną, zwartą konsystencję, i jednocześnie sprawia, że jest on (farsz) taki trochę kremowy.

Do moich gołąbków oddzielnie zrobiłam sos grzybowy.


Składniki:

10 liści kapusty, wcześniej ugotowanych 

1 szklanka kaszy pęczak

1 średniej wielkości cebula

1 mały por 

1 ząbek czosnku

0,5 kg pieczarek

1 łyżka drobno pokrojonego szczypiorku

2 łyżki serka śmietankowego (kanapkowego)

1 jajko

sól i pieprz do smaku

Dodatkowo:

3 łyżki oleju + 3 łyżki na dno formy do pieczenia

Przygotowanie:

Zaczynam od ugotowania kaszy pęczak - gotuję ją do miękkości w osolonej wodzie.

Ugotowaną odcedzam.

Na patelni rozgrzewam 3 łyżki oleju i wrzucam pokrojone w cienkie półplasterki pieczarki.

Oprószam je solą i smażę na dość mocnym ogniu, mieszając, ok. 8-10 minut.

Pieczarki przekłądam do ugotowanej kaszy (zostawiam na patelni olej).

Na patelnię wrzucam pokrojone w niewielką kostkę: cebulę i pora.

Smażę je do zeszklenia, przekładam do kaszy i pieczarek.

Dodaję przeciśnięty przez praskęczosnek oraz serek i mieszam wszystko dokładnie, po czym dodaję jajko i jeszcze raz mieszam.

Dodaję szczypiorek, doprawiam wszystko do smaku solą i pieprzem.

Na każdym liściu kapusty (z liści ścinam ostrym nożem głowny, zewnętrzny nerw) ukłądam po porcji farszu, zawijam gołąbki.

Tak przygotowane układam w formie do pieczenia (na dnie 3 łyżki oleju).

Przykrywam wszystko i piekę ok. 70-80 minut w temperaturze 170 stopni C, lub do pożądanej miękkości kapusty.

Pod koniec pieczenia można formę odkryć, żeby gołąbki się lekko zarumieniły.




Bezowe ciasteczka kokosowe

Bezowe ciasteczka kokosowe

Bezowe ciasteczka z kokosem, bardzo chrupiące i smaczne.

Można je długo przechowywać w zamkniętej puszce. 

Po przepis zapraszam Cię na mojego słodkiego bloga: KLIK


Budyniowe miniserniczki z ricotty

Budyniowe miniserniczki z ricotty

Koniecznie je zróbcie, bo są bajecznie pyszne! Świetne placuszki, które pokochają dzieci, a przygotujecie je w 15 minut. Proponuję od razu podwoić porcję, bo znikną natychmiast!



Składniki na ok. 15 sztuk:
250 g. serka ricotta
40 g. budyniu śmietankowego bez cukru (może być inny smak) - w proszku
1-1,5 łyżki cukru pudru (wg smaku)
2 łyżki mąki pszennej (tyle, ile się na łyżkę weźmie, nie czubate)
olej do smażenia

Przygotowanie:

Serek przekładam do miski, dodaję cukier i budyń, dokładnie mieszam łyżką by nie było grudek. 
Następnie dosypuję mąkę i znowu mieszam. 
Ciasto powinno być na tyle gęste, by dało się w nim ustawić łyżkę. 
Rozgrzewam olej na patelni i za pomocą dwóch łyżeczek wykładam małe porcje ciasta. 
Smażę je na rumiano, przewracając by się równomiernie usmażyły. 
Po usmażeniu placuszki na chwilę przekładam na papierowy ręcznik, by odsączyć nadmiar tłuszczu. 
Można przed podaniem oprószyć je cukrem pudrem. 

                           
                            





Myśliwskie roladki z karkówki

Myśliwskie roladki z karkówki

Kupiłam karkówkę w takich cienkich plastrach, wiecie na pewno - często jest tak sprzedawana. Ten sposób pokrojenia natchnął mnie do zrobienia szybkich i bardzo smacznych roladek z farszem z kiełbasy jałowcowej, cebulki i kiszonego ogórka. Dusiły się w sosie, są mięciutkie i super pyszne.



Składniki (u mnie 5 roladek):

6 cienkich, ładnych plastrów karkówki wieprzowej (łącznie ok. 600 g)

do przyprawienia mięsa: sól ziołowa lub zwykła, mielony czarny pieprz

musztarda miodowa lub zwykła, np. sarepska

słodka wędzona papryka

Do farszu:

ok. 100 g kiełbasy jałowcowej lub myśliwskiej

1 średnia cebula

1-2 niewielkie kiszone ogórki 

Dodatkowo:

ok. 1-1,5 szklanki wody do uzpełniania, najlepiej gorącej

2 łyżki oleju do smażenia

1-2 ząbki czosnku

ok. pół łyżeczki mielonego jałowca

1 łyżeczka słodkiej mielonej papryki

1 łyżeczka suszonego rozmarynu

pół łyżeczki suszonego tymianku

2-3 małe kapelusze suszonych grzybów leśnych 

5-6 łyżek mleka

1 płaska łyżka mąki pszennej

1 łyżeczka musztardy sarepskiej 

sól i pieprz do smaku

Przygotowanie:

Wszystkie składniki farszu kroję w małą kostkę i mieszam.

Plastry mięsa rozbijam pod grubą folią, uważając żeby ich nie podziurawić.

Rozbite mięso z obu stron oprószam solą ziołową lub zwykłą, i pieprzem.

Plastry z jednej strony smaruję musztardą miodową, i posypuję wędzoną słodką papryką.

Na tak przygotowane mięso wykładam po łyżeczce farszu, i zwijam roladki.

Farsz najprawdopodobniej zostanie - wykorzystamy go za chwilę.

Roladki warto dodatkowo spiąć lub związać.

Rozgrzewam olej na patelni (niewiele, bo karkówka jest dość tłusta) i obsmażam mocno roladki ze wszystkich stron.

Gdy roladki są podsmażone, na patelnię wrzucam resztę farszu i wlewam trochę wody - tyle żeby przykryłą dno.

Dodaję posiekany czosnek, grzyby (u mnie w całości, ale możesz je pokruszyć) i przykrywam patelnię.

Duszę na małym ogniu ok. 45 minut (lub więcej w razie potrzeby, to zależy od mięsa), w międzyczasie uzupełniając wodę.

Po ok. pół godzinię dodaję suszone zioła i słodką paprykę.

Gy mięso jest miękkie, dolewam jeszcze wodę do uzyskania odpowiedniej ilości sosu i czekam żeby się wszystko mocno podgrzało.

Mleko dokładnie mieszam z mąką i musztardą, po czym tę zawiesinę wlewam na patelnię.

Podgrzewam na niewielkim ogniu, mieszając, aż sos zgęstnieje.

Gęstość sosu reguluję wodą.

Na końcu doprawiam sos do smaku solą i pieprzem.








Ciasto "Podpita dynia"

Ciasto "Podpita dynia"

Od kilku dni przyglądałam się dyni i rozmyślałam, co z niej zrobić.
Zupa miała być.
Ale nie, jakoś jednak nie chciało mi się tej zupy z dyni.
Albo że może do gulaszu ją użyję.
Też się nie złożyło.
Więc ją upiekłam i zapakowałam w słoiczki.
No i wczoraj natchnęło mnie na ciasto z kremem z dynią.
Matko, ile po drodze perypetii z nim miałam.
Zamysł był całkiem inny, ciasto miało być na zimno, na herbatnikach - okazało się, że herbatniki wyszły.
No to - pomyślałam - na krakersach zrobię! Fajne by mogło być.
Ale co z tego, skoro krakersy też dziwnym trafem ostatnio się zużyły.
Ostatecznie więc jest z biszkoptem troszkę nasączonym kawą, z budyniowym kremem z dynią z akcentem pomarańczy, a w kremie - no tu, przyznajcie, poszalałam - są biszkopty nasączone likierem adwokatowym.
Po przepis zapraszam na mojego słodkiego bloga: KLIK



Wolno pieczona golonka z indyka

Wolno pieczona golonka z indyka

Tak pieczone mięso z golonki idyczej jest po prostu rewelacyjne. Trzeba je zamarynować dobę wcześniej, żeby nabrało smaku. Po upieczeniu rozpada się pod widelcem, jest soczyste i bardzo aromatyczne. 


Składniki:

3 golonki z indyka, średniej wielkości

Marynata:

2-3 liście laurowe

1 łyżka suszonego majeranku

2 duże ząbki czosnku

1 łyżeczka soli

0,5 płąskiej łyżeczki mielonego czarnego pieprzu

3 łyżki oleju

Przygotowanie:

Mięso najlepiej zamarynować 24 godziny przed pieczeniem.

Liście laurowe bardzo drobno kruszę, po czym wszystkie składniki marynaty ucieram w moździerzu na pastę.

Marynatą dokładnie nacieram mięso, po czym szczelnie zamknięte (ja zapakowałam golonki próżniowo) wstawiam do lodówki.

Pieczenie:

Zamarynowane mięso umieszczam w wysokiej blaszce - wykorzystałam keksówkę (nie ma potrzeby wlewania tłuszczu ani wody do blaszki)

Blaszkę szczelnie przykrywam i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 170 stopni C na 3-4 godziny (u mnie piekło się 3,5 godziny).

W czasie pieczenia nie odkrywam blaszki. 




Naleśniki z mięsem mielonym i warzywami

Naleśniki z mięsem mielonym i warzywami

Nie trzeba być wielkim myślicielem, żeby wiedzieć, że wszystko w życiu ma konsekwencje.
Także zrobienie gołąbków na obiad.
Już tłumaczę.
Kilka dni temu bardzo zachciało mi się gołąbków, i zrobiłam je, a jakże, i smakowały nam bardzo (jedliśmy je przez trzy dni, było ich dość sporo).
I tu zaczyna się konsekwencja 😏
Jak zawsze - została kapusta. Ona zawsze zostaje i mam z nią potem kłopot, bo co z nią robić, przecież nie wyrzucę (nie wyrzucam jedzenia). Ok, do zupy, albo udusić można, do bigosu się przyda. Tylko że nic z tych rzeczy gotować nie chciałam.
I właśnie dlatego wymyśliłam te naleśniki, żeby zużyć jaśnie kapustę!

Wyszły takie dobre, że się teraz cieszę, że jest ich więcej niż na jeden obiad. W środku bardzo soczysty i smaczny farsz, a że usmażyłam je w panierce panko, są super chrupiące i przepyszne.

Składniki:

Naleśniki:
2 szklanki mąki pszennej
2 szklanki lekko gazowanej wody mineralnej
1 szklanka maślanki
2 duże jajka
duża szczypta soli
4 duże łyżki stołowe oleju do ciasta
olej do smażenia


Farsz:
ok. 600 g mielonego mięsa z łopatki wieprzowej
3 łyżki oleju do smażenia
1 średniej wielkości cebula
1 niewielki por
1 średniej wielkości marchewka
niewielki kawałek białej kapusty
1 duży ząbek czosnku
do smaku: sól i pieprz, słodka mielona papryka, wędzona słodka papryka, mielony kumin (kmin rzymski), curry
1-2 łyżki posiekanej natki pietruszki 
1 łyżka śmietany 18% (lub 2-3 łyżki wody)

1 łyżeczka mąki pszennej
troszkę wody do podlewania w czasie duszenia


Dodatkowo:
2-3 jajka do panierowania
panierka panko lub bułka tarta
olej do podsmażenia 


Przygotowanie:


Naleśniki: 
W dużej misce mieszam rózgą (lub mikserem) wszystkie składniki ciasta, odstawiam miskę na 15 minut, a następnie smażę cienkie naleśniki (12-15 naleśników, u mnie patelnia o średnicy 24 cm).
Usmażone układam jeden na drugim, przykrywam duzym talerzem, żeby zachowały wilgotność i sprężystość.


Farsz:
Zaczynam od przygotowania składników: pora i cebulę kroję w kostkę, kapustę drobno siekam, marchew ścieram na tarce z grubymi oczkami.
Rozgrzewam olej na patelni, wrzucam cebulę z porem, odrobinę je solę i podsmażam do zeszklenia. 
Zsuwam podsmażone warzywa na bok patelni i w wolne miejsce przekładam mięso mielone. 
Smażę, rozdzielając je łopatką, ok. 5 minut.
Następnie mieszam wszystko i na patelnię dokładam startą marchew i pokrojoną kapustę.
Smażę, mieszając, 6-8 minut.
Dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek, doprawiam wszystko do smaku solą, pieprzem, słodką i wędzoną papryką, mielonym kuminem i curry.
Podlewam wszystko kilkoma łyżkami wody, przykrywam patelnię i na małym ogniu duszę ok. 15 minut.
Śmietanę (lub wodę) mieszam z mąką, przekłądam na patelnię, mieszam do połączenia.


Złożenie i smażenie:
Na każdym naleśniku rozprowadzam porcję farszu, po czym składam naleśnik w trójkąt.
Tak przygotowane naleśniki panieruję w jajku i panko (lub w bułce tartej).
Smażę z obu stron na złoto.



Ciasteczka z orzechami włoskimi

Ciasteczka z orzechami włoskimi

Zaczynam na dobre świąteczny maraton ciasteczkowy 😉

Dzisiejsze, naprawdę pyszne, kruche i delikatne ciasteczka z orzechami włoskimi to idealny świąteczny smakołyk. Śmiało można upiec je nawet dwa tygodnie wcześniej, a potem pięknie zapakować i podarować komuś bliskiemu.

Po przepis zapraszam Cię n amojego słodkiego bloga: KLIK


Chrupiące placki z warzyw

Chrupiące placki z warzyw

Wspaniałe placki z wyrazistym smakiem warzyw, które pomimo smażenia pozostają lekko jędrne. Genialnie smakują ze słodkimi i pikantnymi sosami. 

Ciasto nie zawiera jajek, jego smak jest dość neutralny, i podkreśla smak warzyw.

Placki najlepsze są tuż po zdjęciu z patelni, kiedy pozostają najbardziej chrupiące.

Warzywa, których tu użyjesz, mogą być w zasadzie dowolne, ważne tylko żeby je cienko pokroić.

Składniki:

1 mała marchew

mały kawałek selera

mały kawałek pora

mały kawałek białej kapusty

kawałek zielonej papryki

Proporcje ciasta:

2 czubate łyżki mąki pszennej

1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej

pół szklanki wody

duża szczypta soli

duża szczypta mielonego czarnego pieprzu

Dodatkowo:

olej do smażenia

Przygotowanie:

Obieram i myję warzywa.

Marchew kroję na cienkie plastry, a potem na cieniutkie zapałki.

Tak samo kroję selera.

Drobno siekam pora, kapustę szatkuję również na cienkie nitki, paprykę na cienkie paseczki.

Do miski wsypuję mąkę pszenną i ziemniaczaną, dodaję dużą szczyptę soli i mielonego czarnego pieprzu.

Sypkie produkty mieszam rózgą kuchenną, po czym wlewam wodą i mieszam wszystko do uzyskania gładkiego, jednolitego ciasta i konsystencji trochę bardziej gęstej niż ciasto naleśnikowe.

Do ciasta przekładam pokrojone warzywa i mieszam, by się dokładne nim pokryły.

Ciasto ma w zasadzie tylko skleić warzywa, więc ewentualnie jeśli widzisz, że jest go sporo, dokrój jeszcze trochę warzyw.

DOść mocno rozgrzewam olej na dużej patelni (powinien przykrywać całe jej dno) i wykładam porcje ciasta - każdy placek powinien być cienki, by warzywa się równomiernie usmażyły.

Smażę po kilka minut z obu stron, do jasnozłotego koloru (te placki nie rumienią się zbyt szybko przez brak jajka w cieście).

Po usmażeniu na chwilę przekładam je na talerz wyłozony papierem, by odsączyć je z nadmiaru tłuszczu, po czym od razu podaję.





Smażone kulki ryżowe z warzywami i serem

Smażone kulki ryżowe z warzywami i serem

Są pyszne zarówno na gorąco, jak i na zimno. 

Bardzo chrupiąca przekąska! Wspaniałe w smaku, zwłaszcza jeśli się je zje z sosem słodko-kwaśnym. Przygotowanie zajmuje chwilę, więc zachęcam serdecznie do wypróbowania! 




Składniki (10-12 sztuk):

ok. 1,5 szklanki ugotowanego do miękkości ryżu (dobrze, jeśli będzie się lekko kleił)

1 jajko

1 mała cebula

1 ząbek czosnku

kawałek marchewki

kawałek pora

1-2 łyżki posiekanej natki pietruszki

1 łyżeczka curry

sól i pieprz do smaku

garść tratego żółtego sera

Dodatkowo:

olej do smażenia

1 jajko do panierowania 

panierka panko lub bułka tarta

Przygotowanie:

Ugotowany, zimny ryż przekładam do miski.

Cebulę drobno kroję i podsmażam do zeszklenia na niewielkiej ilości oleju, dodaję do ryżu (bez tłuszczu).

Marchewkę ścieram na tarce z drobnymi oczkami, pora drobno siekam, dokładam je do ryżu.

Dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek, surowe jajko i posiekaną natkę pietruszki, dokładnie mieszam, doprawiam curry, solą i pieprzem.

Na końcu dodaję ser, mieszam.

Odstawiam na 5 minut.

Z masy formuję kulki wielkości orzecha włoskiego (większe będą się gorzej smażyć).

Kulki obtaczam w rozmącony jajku, a potem w panierce panko lub w bułce tartej.

Smażę w głębokim oleju na rumiano (3-4 minuty).

Po usmażeniu wyjmuję je na chwilę na talerz wyłożony papierem, by odsączyć je z nadmiaru tłuszczu.





Bardzo kruche ciasteczka waniliowe

Bardzo kruche ciasteczka waniliowe

Ciasteczka są absolutnie kruche i delikatne, po prostu rozpływają się w ustach.

Można je lekko oprószyć cukrem pudrem, albo złożyć po dwa, przekładając gęstym dżemem. 

Po przepis zapraszam na mojego słodkiego bloga: KLIK



Kotlety mielone duszone z boczkiem i ogórkiem

Kotlety mielone duszone z boczkiem i ogórkiem

Fajny sposób na trochę inne kotlety mielone, bo w środku mają farsz z boczkiem, ogórkiem kiszonym i cebulką, co sprawia że są bardzo soczyste.


Składniki:

0,5 kg mięsa mielonego z łopatki wieprzowej lub karkówki 

niewieki kawałek pora (jasna część)

1 mała cebula

2 małe ząbki czosnku

1 jajko

1 łyżka gęstej śmietany 18%

1 łyżeczka majeranku

1 łyżeczka pieprzu ziołowego

sól do smaku

Dodatkowo:

150 g surowego, wędzonego boczku w plastrach

1 średnia cebula

1 średni ogórek kiszony

2-3 łyżki oleju 

sól i pieprz do smaku

1 łyżeczka słodkiej mielonej papryki

1 łyżeczka wędzonej słodkiej papryki

1 płaska łyżeczka curry

1 łyżeczka musztardy sarepskiej 

Przygotowanie:

Boczek, średnią cebulę i ogórka kiszonego kroję w małą kosteczkę, mieszam wszystko razem.

Masa na kotlety:

Mięso mielone przekłądam do miski, dodaję bardzo drobno pokrojne: por i cebulę, jajko, śmietanę i przyprawy. 

Dokładnie wyrabiam masę dłonią.

Nabieram porcję masy (kulki wielkości mandarynki), spłaszczam ją na dłoni i do środka wkładam łyżkę farszu: boczku z cebulą i ogórkiem. 

Sklejam wszystko formując koltety.

Farsz nie zostanie zużyty cały- zużyjemy go w czasie duszenia. 

Rozgrzewam olej na patelni i krótko obsmażam kotlety z obu stron, wystarczy do lekkiego zezłocenia.

Gdy kotlety są podsmażone, na patelnię wrzucam cebulę i resztę farszu.

Posypuję wszystko słodką i wędzoną papryką oraz curry.

Zmniejszam moc palnika do minimum, przykrywam patelnię i duszę wszystko ok. 40 minut.

Można w czasie duszenia leciutko podlać wszystko wodą.

Pod koniec duszenia dodaję musztardę.

Na końcu wszystko doprawiam do smaku solą i pieprzem.




Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger