Szukaj na blogu

Kotleciki z bakłażana z żółtym serem

Upiekłam (przy okazji rozgrzanego piekarnika) dwa bakłażany, nie do końca mając pomysł jak je potem wykorzystać. Tzn. miałam pomysł na jakąś pastę, ale dziś po wyjęciu z lodówki stwierdziłam, że sprawdzę jak będą smakowały w formie kotlecików. Są pyszne i bardzo delikatne w smaku, w środku jest przyjemnie ciągnący się, rozpuszczony ser. Masa na kotlety to właściwie tylko dwa składniki i przyprawy; nie dodałam do środka ani mąki, ani tartej bułki - te z pewnością ułatwiłyby smażenie, bo kotlety są jak napisałam bardzo delikatne, ale z całą pewnością zmieniłyby smak. Warto potrudzić się i przyrządzić je w sposób jaki podaję niżej, bo ten trud będzie wynagrodzony pysznym smakiem.      

                      
pyszne kotlety z bakłażana

Składniki na 8-10 sztuk:
2 średniej wielkości bakłażany
2 czubate łyżki tartego żółtego sera (użyłam goudy)
1 mały ząbek czosnku
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
sól i pieprz do smaku
Dodatkowo:
olej do smażenia
bułka tarta do panierowania
Przygotowanie:
Bakłażany (w całości, bez obierania i krojenia) układam na blasze wyłożonej papierem i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C. na ok. 40-50 minut, aż przy dotknięciu staną się wyraźnie miękkie w środku. Upieczone odstawiam do ostudzenia. Zimne przekrajam na pół i łyżką wydrążam cały miąższ. Siekam go lekko nożem, by skrócić włókna. Przekładam posiekany miąższ do miski, dodaję ser, posiekaną natkę pietruszki, przeciśnięty przez praskę czosnek, oraz odrobinę soli i pieprzu do smaku. Uwaga z solą - trzeba pamiętać, że ser jest również solony. Mieszam wszystko by składniki się połączyły. Szykuję bułkę tartą do panierowania - wsypuję ją do miseczki. Nabieram małą porcję masy (będzie dość rzadka) np. łyżką, przekładam do bułki i formuję małe kotleciki, jednocześnie je panierując. Rozgrzewam olej na patelni (nie może go być zbyt mało, ale też kotlety nie mogą w nim pływać) i na dość ostrym ogniu smażę kotlety na rumiano z obu stron. Delikatnie przekładam je opatką z jednej na drugą stronę. Po usmażeniu przekładam na chwilę na papier by odsączyć nadmiar tłuszczu. Podaję gorące z jogurtem naturalnym.

Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger