Zupa "podpalana" z białych warzyw
O smaku tej zupy decyduje w dużej mierze jedna czynność, którą trzeba zrobić na końcu. Ale nie obawiajcie się, nic tu nie trzeba podpalać :)
Polecam podać ją np. z plastrem wysmażonego, chrupiącego boczku, albo z grzankami. Lub z tym i tym :)
Składniki:
1 mały lub pół większego kalafiora
2 spore pietruszki
1 duża cebula
1 mały por (jasnozielona część)
3 cm świeżego imbiru (z kawałka grubości kciuka)
2 spore ząbki czosnku
1 pełna łyżka masła klarowanego
3 łyżki oleju
2 liście laurowe
kilka ziaren ziela angielskiego
1,5 l. wody
sól i pieprz do smaku
Dodatkowo:
1 pełna łyżeczka masła
Przygotowanie:
Wodę zagotowuję z zielem angielskim, liśćmi laurowymi i płaską łyżeczką soli. Umyte i obrane warzywa kroję na małe kawałki. Rozgrzewam masło klarowane z olejem na głębokiej patelni, wrzucam najpierw pokrojone cebulę i pora, podsmażam do ich zeszklenia. Dodaję kawałki kalafiora oraz pietruszki, odrobinę solę, przykrywam patelnię i na średnim ogniu smażę do lekkiego zarumienienia warzyw - od czasu do czasu mieszam (ok. 8 minut). Podsmażone warzywa wraz z tłuszczem ze smażenia przekładam do garnka z gotującą się wodą (patelni nie myję). Gotuję wszystko ok. 20 minut, do miękkości warzyw. Na rozgrzanej, suchej patelni przesmażam przeciśnięty przez praskę czosnek oraz starty na drobnej tarce imbir - mają lekko się zezłocić. Dodaję je pod sam koniec gotowania zupy Patelnia jeszcze będzie potrzebna). Wyjmuję z zupy liście laurowe oraz ziele angielskie, po czym wszystko blenduję na gładki krem.
Teraz część, która decyduje o smaku zupy: na patelnię wlewam 15-20 łyżek zmiksowanej zupy, dodaję łyżeczkę masła i na dużym ogniu, mieszając, redukuję płyn aż powstanie gęsta pasta. Podsmażam dość mocno, przekładam do garnka, mieszam. Doprawiam ostatecznie do smaku solą i pieprzem. Podaję z wysmażonym na chrupiąco boczkiem lub grzankami, oraz dowolną, ulubioną zieleniną.
Polecam podać ją np. z plastrem wysmażonego, chrupiącego boczku, albo z grzankami. Lub z tym i tym :)
Składniki:
1 mały lub pół większego kalafiora
2 spore pietruszki
1 duża cebula
1 mały por (jasnozielona część)
3 cm świeżego imbiru (z kawałka grubości kciuka)
2 spore ząbki czosnku
1 pełna łyżka masła klarowanego
3 łyżki oleju
2 liście laurowe
kilka ziaren ziela angielskiego
1,5 l. wody
sól i pieprz do smaku
Dodatkowo:
1 pełna łyżeczka masła
Przygotowanie:
Wodę zagotowuję z zielem angielskim, liśćmi laurowymi i płaską łyżeczką soli. Umyte i obrane warzywa kroję na małe kawałki. Rozgrzewam masło klarowane z olejem na głębokiej patelni, wrzucam najpierw pokrojone cebulę i pora, podsmażam do ich zeszklenia. Dodaję kawałki kalafiora oraz pietruszki, odrobinę solę, przykrywam patelnię i na średnim ogniu smażę do lekkiego zarumienienia warzyw - od czasu do czasu mieszam (ok. 8 minut). Podsmażone warzywa wraz z tłuszczem ze smażenia przekładam do garnka z gotującą się wodą (patelni nie myję). Gotuję wszystko ok. 20 minut, do miękkości warzyw. Na rozgrzanej, suchej patelni przesmażam przeciśnięty przez praskę czosnek oraz starty na drobnej tarce imbir - mają lekko się zezłocić. Dodaję je pod sam koniec gotowania zupy Patelnia jeszcze będzie potrzebna). Wyjmuję z zupy liście laurowe oraz ziele angielskie, po czym wszystko blenduję na gładki krem.
Teraz część, która decyduje o smaku zupy: na patelnię wlewam 15-20 łyżek zmiksowanej zupy, dodaję łyżeczkę masła i na dużym ogniu, mieszając, redukuję płyn aż powstanie gęsta pasta. Podsmażam dość mocno, przekładam do garnka, mieszam. Doprawiam ostatecznie do smaku solą i pieprzem. Podaję z wysmażonym na chrupiąco boczkiem lub grzankami, oraz dowolną, ulubioną zieleniną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz