Szukaj na blogu

Ryba po grecku

Jedno z moich ulubionych świątecznych dań, które pamiętam z dzieciństwa. Jak człowiek zaczynał jeść, to dokładało się i dokładało 😄 (przegryzając  w międzyczasie ciastem - znacie to?). Sama nie wiem, czy wolę tę potrawę na gorąco, czy na zimno; to w sumie zależy czy jest tylko przekąską, czy daniem głównym.





Składniki:
1 kg ryby, u mnie dorsz bałtycki (jeśli mrożonej, to waga po rozmrożeniu)
1-2 łyżki mąki pszennej
3 duże cebule
300 g. obranej pietruszki
200 g. obranego selera
600 g. obranej marchewki
3 ząbki czosnku
2 szklanki bulionu
1 szklanka przecieru pomidorowego
150 g. koncentratu pomidorowego
sok z jednej mandarynki
5 ziaren ziela angielskiego
1 łyżka syropu klonowego, lub 1 łyżeczka miodu
olej do smażenia
sól, pieprz do smaku
Przygotowanie:
Warzywa/sos: wszystkie warzywa obieram, po czym kroję je w równą kostkę (ok. 0,5 cm) lub ścieram na tarce z grubymi oczkami - ja wolę wersję krojoną. Rozgrzewam 5 łyżek oleju na głębokiej patelni, wrzucam pokrojoną cebulę, odrobinę ją solę i smażę do zeszklenia. Dodaję pokrojoną resztę warzyw, mieszam i smażę (mieszając) ok. 6-8 minut (warzywa powinny się leciutko zarumienić). Dolewam bulion oraz dodaję przecier i koncentrat. Dokładam również ziele angielskie (jeśli lubicie jego smak - a moim zdaniem bardzo podkreśla smak całego dania, można 1 lub 2 ziarna rozgnieść w moździerzu). Przykrywam patelnię i duszę wszystko na małym ogniu, do momentu aż warzywa będą prawie miękkie. Jeśli jest taka potrzeba, dolewam po trosze wody - warzywa powinny być ciągle w niewielkiej ilości sosu. Na koniec dodaję syrop klonowy/miód, sok z mandarynki, oraz przeciśnięty przez praskę czosnek, a całość doprawiam solą i pieprzem.
Ryba: rybę kroję w kawałki 5-8 cm (jeśli ryba jest mrożona, najpierw ją całkowicie odmrażam i odsączam z wody). Kawałki układam na desce, oprószam solą i pieprzem, oraz leciutko mąką. Smażę je partiami na rozgrzanym oleju, po usmażeniu na lekko złoty kolor rybę przekładam na chwilę na papier,by odsączyć nadmiar tłuszczu.
Gdy cała ryba jest usmażona, przekładam ją do uduszonych, gorących warzyw (wyjmuję połowę warzyw, układam rybę, przykrywam pozostałą częścią warzyw). Nie ma potrzeby, by jeszcze dusić całą potrawę - wszystkie składniki połączą się pięknie pod wpływem temperatury. Odstawiam danie na kilka godzin. Ewentualnie podgrzewam przed podaniem, choć pyszna jest również na zimno.







Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger