Szukaj na blogu

Flaczki z opieniek

Nazbieraliśmy ostatnio sporo opieniek, jednego dnia zrobiłam je na 3 sposoby :) 
To doskonałe grzyby do takich potrawek, jak ta poniżej - tak przygotowane są sycącą, obiadową potrawą, którą możesz zjeść z chlebem, ziemniakami albo kaszą.

Przy okazji przypominam też przepis na pyszne flaczki z boczniaków.



Składniki:
500 g. wcześniej odgotowanych* opieniek
150 g. cebuli
ok. 70 g. marchewki
ok. 70 g. pietruszki (korzeń)
2 szklanki wody
2 małe liście laurowe
3-4 ziarna ziela angielskiego
2 łyżeczki suszonego majeranku
4 łyżki jasnego sosu sojowego
2 ząbki czosnku
2 łyżki drobniutko posiekanej natki pietruszki 
1 mała czerwona papryczka chili, bez pestek
7 łyżek oleju (4 do smażenia cebuli i grzybów, 3 do zasmażki)
1 pełna łyżka mąki pszennej
sól i pieprz do smaku

*świeże opieńki (bez nóżek) przekładam do garnka, zalewam zimną wodą (dwa razy więcej niż grzybów), dodaję trochę soli i od zagotowania gotuję przez 10 minut, zbierając w międzyczasie pianę. Odlewam grzyby na sito i powtarzam czynności. 
Pozwala to uniknąć reakcji alergicznych i niestrawności.

Przygotowanie:
W garnku zagotowuję wodę z liśćmi laurowymi i zielem angielskim.
Odgotowane opieńki siekam w paseczki, cebulę w piórka. Na patelni rozgrzewam 4 łyżki oleju, wrzucam pokrojoną cebulę, odrobinę ją solę i podsmażam do zeszklenia. Dodaję pokrojone grzyby i smażę mieszając ok. 10 minut. Podsmażone grzyby przekładam do garnka z wodą i przyprawami, a na patelnię (suchą) wrzucam starte na grubej tarce marchew i pietruszkę. Wlewam sos sojowy i na dużym ogniu smażę ok. 5 minut, aż warzywa zrobią się dość brązowe. Przekładam je do garnka z grzybami, dodaję majeranek, posiekane: chili i czosnek, i pod przykryciem gotuję na wolnym ogniu 10 minut. 
W międzyczasie na patelni rozgrzewam pozostałe 3 łyżki oleju, wsypuję łyżkę mąki i smażę do powstania jasnej zasmażki. Na patelnię z zasmażką wykładam chochlę lub kilka łyżek flaczków z garnka, mieszam, a dopiero potem całą zawartość dodaję do garnka, mieszam i jeszcze przez chwilę podgrzewam. Doprawiam do smaku solą i pieprzem i dodaję natkę pietruszki.

Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger