Zapiekanka ziemniaczana z bobem i wędzonką
Tak naprawdę nie było mnie w domu prawie pół roku, nie licząc kilkudniowej wizyty gdzieś w międzyczasie, więc powrót sprawił mi dużo radości. Zakładam, że wszystko wróci do normy, także moje gotowanie i aktywność na blogu.
Szkoda tylko, że wróciłam z przeziębieniem, mam jednak nadzieję że to szybko minie.
No i mamy jesień, obiad u nas też dziś jesienny. Kiedy jest chłodno, chętnie jemy zapiekanki!
Składniki (porcja na 2 osoby):
ok. 400 g ziemniaków typu A lub B
1-2 niewielkie cebule
niewielka marchewka
ok. pół szklanki świeżego (lub mrożonego) bobu
kilka pomidorków koktajlowych
2-3 ząbki czosnku
ok. 60-80 g dowolnych wędzonych wędlin (u mnie: boczek, szynka i kiełbasa)
3 łyżki oleju
1 łyżeczka soli ziołowej (można użyć przyprawy do ziemniaków)
1 łyżeczka ziół prowansalskich
pół łyżeczki mielonego czarnego pieprzu
gałązka świeżego tymianku lub 1 łyżeczka suszonego (świeży tymianek układam na górze zapiekanki, a jeśli jest suszony dodaję go razem z innymi przyprawami)
pół płaskiej łyżeczki curry
Przygotowanie:
Zaczynam od bardzo dokładnego wyszorowania, najlepiej szczoteczką, ziemniaków i marchewki.
Następnie kroję je w cieniutkie plasterki, przekładam do miski, dodaję przyprawy, wlewam olej i dokładnie mieszam.
Czosnek siekam w plasterki, wędliny kroję najpierw na cienkie plastry, a potem dodatkowo na kawałki.
Obrane cebule również kroję w cienkie plastry.
Wszystko dokładam do miski z ziemniakami, bardzo dokładnie mieszam, a potem wykładam do naczynia wcześniej posmarowanego olejem.
Na górę dorzucam pomidorki koktajlowe.
Szczelnie przykrywam, wstawiam do piekarnika nagrzanego do 190 stopni C na 40-45 minut.
Sprawdzam, czy ziemniaki są miękkie - jeśli są, odkrywam naczynie i piekę wszystko jeszcze ok. 10 minut, do ładnego zarumienienia (jeśli okaże się, że ziemniaki jeszcze nie całkiem zmiękły, piekę jeszcze przez jakiś czas pod przykryciem, a dopiero potem zarumieniam).
Zapiekankę podaję gorącą, z dodatkiem kiszonego ogórka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz