Kotlety gryczane z brokułem
Zatęskniło mi się dziś za smakiem kaszy, a że musiałam też wykorzystać brokuła, połączyłam je w pyszne, sycące kotlety. Do nich wystarczy sos czosnkowy i obiad będzie - po prostu pace lizać!
Składniki:
1 szklanka palonej kaszy gryczanej
1 brokuł (500 g)
1 średniej wielkości cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżka posiekanego koperku
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
sól i pieprz do smaku
bułka tarta do panierowania
olej do smażenia
Przygotowanie:
Kaszę gotuję do miękkości w 2 szklakach osolonej wody (pół łyżeczki soli) - kasza powinna wchłonąć wodę, jeśli ta została odcedzam ją na sicie. Brokuła gotuję do miękkości w osolonej wodzie, odcedzam. Odkrajam twardsze łodygi, resztę przekładam do miski i duszę widelcem (mogą pozostać małe kawałki). Dodaję kaszę, drobno pokrojoną cebulę (można ewentualnie ją wcześniej zeszklić na niewielkiej ilości oleju), posiekane zioła, przeciśnięty przez praskę czosnek, jajko i przyprawy. Wszystko dokładnie mieszam dłonią, a potem przez chwilkę wyrabiam, by masa stała się bardziej gładka i lepka. Formuję 8 dużych lub więcej mniejszych kotletów, panieruję je w bułce tartej. Smażę na średnio rozgrzanym oleju po ok. 5 minut z każdej strony. Przy przewracaniu pomagam sobie łopatką, bo są dość delikatne.
Składniki:
1 szklanka palonej kaszy gryczanej
1 brokuł (500 g)
1 średniej wielkości cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżka posiekanego koperku
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
sól i pieprz do smaku
bułka tarta do panierowania
olej do smażenia
Przygotowanie:
Kaszę gotuję do miękkości w 2 szklakach osolonej wody (pół łyżeczki soli) - kasza powinna wchłonąć wodę, jeśli ta została odcedzam ją na sicie. Brokuła gotuję do miękkości w osolonej wodzie, odcedzam. Odkrajam twardsze łodygi, resztę przekładam do miski i duszę widelcem (mogą pozostać małe kawałki). Dodaję kaszę, drobno pokrojoną cebulę (można ewentualnie ją wcześniej zeszklić na niewielkiej ilości oleju), posiekane zioła, przeciśnięty przez praskę czosnek, jajko i przyprawy. Wszystko dokładnie mieszam dłonią, a potem przez chwilkę wyrabiam, by masa stała się bardziej gładka i lepka. Formuję 8 dużych lub więcej mniejszych kotletów, panieruję je w bułce tartej. Smażę na średnio rozgrzanym oleju po ok. 5 minut z każdej strony. Przy przewracaniu pomagam sobie łopatką, bo są dość delikatne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz