Roladki z tortilli z kotletem mielonym
Wielkiego kulinarnego odkrycia tymi roladkami to ja na pewno nie zrobiłam, ale są takie dobre, że zapiszę je tutaj choćby dlatego, że może kogoś zainspiruję.
Na obiad zrobiłam mielone; obiadek pierwsza klasa - kotlety, ziemniaczki i duszone buraczki wg starego przepisu, pewnie mojej babci albo i prababci, w każdym razie w rodzinie się tak je robi od bardzo dawna. Mielonych zawsze smażę więcej, bo niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie lubi potem ich na zimno, na kanapce, albo do bułki!
Kupiłam ostatnio tortille, bo planuję w nie zawinąć coś dobrego (może jutro uda mi się to zrealizować), no i wpadły mi w oko przed chwilką - dawaj, mężu, zrobimy je z kotletami! Nie ma w tej tortilli nic wymyślnego, najlepiej chyba iść prostą drogą i dodać to, z czym się lubi jeść mielonego. U mnie sałata, pomidor, czerwona cebula i majonez, ale i ogórek kiszony, i świeży, i papryka marynowana albo świeża - wszystko się idealnie odnajdzie. Ponakładać, zawinąć, pokroić - no i mamy pyszności na kolację czy przekąskę.
Składniki:
dowolne tortille, u mnie pszenne pełnoziarniste
majonez
wcześniej usmażone kotlety mielone
świeży pomidor
czerwona cebula
sałata lodowa
Przygotowanie:
Tortillę smaruję majonezem, całość posypuję drobno posiekaną sałatą, rozkładam kotlety pokrojone w cienkie plastry, ponownie smaruję je majonezem, i na końcu dodaję cieniutko pokrojoną cebulę.
Zwijam ściśle, można dodatkowo taką tortillę zawinąć w folię spożywczą i schować na pół godziny do lodówki.
Kroję na plastry o grubości 2-3 cm.



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz