Szukaj na blogu

Książki : "Słowa na ścianie" Julia Walton

Dawno nie czytałam książki dla młodzieży.

Zabrałam się ostatnio za tę tu oto: "Słowa na ścianie" Julii Walton, i muszę przyznać, że bardzo spodobał mi się sam początek, kilka zdań od razu na pierwszych dwóch stronach. Dalej zresztą też mi się podobało 😀 

Zaraz o tym napiszę, ale najpierw kilka słów wyjaśnienia kim jest Adam, i jaką formę ma ta książka.

Otóż Adam to szesnastolatek chory na schizofrenię paranoidalną, a książka ma formę notatek. To rodzaj pamiętnika, który chłopak pisze zgodnie z zaleceniem lekarza. 

Adam chodzi na eksperymentalną terapię, ale na spotkaniach z lekarzem nie odzywa się na niej ani słowem. Za to pisze dużo, pisze o swoich uczuciach, wydarzeniach w życiu, obawach, urojeniach, głosach które do niego mówią. 

Wyjaśniam, dlaczego spodobał mi się początek - bo chłopak podchodzi do sprawy pisania, tak jak ja chciałabym (ale nie zawsze mi się udaje) - teraz cytuję: 

"...nie widzę powodu, dla którego nie miałbym pisać takim językiem, z którym czuję się swobodnie. A więc nie będę się martwił tym, żeby nie zaczynać zdania od "a więc''. Ani od "ani" ..." 

Dokładnie tak! Chłopak wie, co mówi, bo skoro ma wyrazić siebie, to musi to zrobić po swojemu. 

A więc 😉bohater kupił mnie tymi pierwszymi zdaniami, i książkę czytało mi się naprawdę przyjemnie.

Temat powieści do łatwych z całą pewnością nie należy, jednak czyta się ją zadziwiająco lekko. 

Adam opowiada o swoich przeżyciach w nowej szkole (katolickiej), do której trafił wskutek pewnych wydarzeń. Mieć szesnaście lat nie jest łatwo, dobrze to pamiętam (zakładam, że Ty również 😏), a już z całą pewnością to hard level, kiedy widuje się nieistniejące osoby i słyszy głosy, których nie słyszy nikt poza tobą.

Nastolatek chce, żeby wszyscy traktowali go jak normalnego chłopaka (choć sam o sobie mówi, że jest świrem). Niech go tak postrzega zwłaszcza Maja, dziewczyna którą poznaje w szkole, niezwykle bystra i bardzo ładna, oraz Dwight, niekończący mówić Dwight - kolega trochę "z przydziału", który z czasem staje się przyjacielem. 

Niestety terapia i leki, które przyjmuje, nie działają jak należy, a na dodatek w szkole jest ktoś, komu wyraźnie zależy, żeby ukrywana przez Adama prawda wyszła na jaw. 

Książka, miejscami zabawna, napisana lekkim językiem, była dla mnie bardzo ciekawą lekturą ze względu na tematykę - myślę, że choć to fikcja (jak to w kilku słowach na końcu pisze autorka Julia Walton) z dużą dozą swobody artystycznej, to jednocześnie bardzo wartościowa i skłaniająca do refleksji. Dzięki narracji pierwszoosobowej siłą rzeczy człowiek wczuwa się jakoś bardziej w sytuację bohatera. 

To dobra, wartościowa lektura.

Przyznaję powieści 7,5 na 10 punktów i serdecznie zachęcam do przeczytania.

Książkę możesz kupić na stronie Wydawnictwa Feeria KLIK

Gorąco zapraszam Cię również do przejrzenia innych propozycji na stronie Wydawnictwa: http://wydawnictwofeeria.pl/


W górnej części bloga widzisz stronę: książki na smutki. To właśnie tam znajdziesz wszystkie moje recenzje.



Post powstał we współpracy z Wydawnictwem Feeria.

Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger