Kotleciki serowo-ziemniaczane
Wystarczyło kilka dni urlopu, żebym się tak stęskniła za gotowaniem, że chociaż dziś nie planowałam - po prostu musiałam 😀 Nic straconego, mam gotowy obiad na jutro, a kotleciki są naprawdę super - tanim kosztem wyszedł pyszny posiłek. W środku mają dużo sera, który super się ciągnie w środku, gdy kotlety są jeszcze gorące.
Moja wersja jest dość podstawowa, bo jeszcze jestem przed zakupami, ale smak tych kotletów można na wiele sposobów wzbogacić, choćby ziołami.
Składniki (8-10 sztuk):
400 g ugotowanych ziemniaków (najlepiej jesli będą ugotowane w mundurkach)
100 g żółtego sera (może być tarty)
1 niewielka cebula (ok. 50 g)
1 ząbek czosnku
2 czubate łyżki mąki pszennej
1 jajko
sól i pieprz do smaku
duża szczyota wędzonej słodkiej papryki
bułka tarta do panierowania
olej do smażenia
opcjonalnie: posiekane zioła, czosnek, suszone pomidory
Przygotowanie:
Obrane, wystudzone ziemniaki ścieram na tarce z grubymi oczkami.
Bardzo drobno siekam cebulę, drobniutko kroję ser (użyłam sera w plastrach).
Przeciskam przez praskę czosnek.
Ziemniaki delikatnie mieszam z posiekaną cebulą, serem i czosnkiem.
Dodaję mąkę i jajko, mieszam do połączenia.
Masę doprawiam wg uznania - może być tylko sól i pieprz, lub inne przyprawy.
Formuję kulki wiekości mandarynki, każdą obtaczam w bułce tartej, a potem lekko spłaszczam nadając kształt kotleta.
Kotleciki smażę z obu stron (łącznie ok. 10 minut) na rumiano na średnio rozgrzanym oleju, powinno go być tyle na patelni, żeby przykrywał jej dno.
Podaję gorące, np. z sosem słodko-kwaśnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz