Szukaj na blogu

Domowe frytki (pieczone)

Nie objedliśmy się w świąteczne dni i jestem z tego powodu bardzo zadowolona ;) Jednak pomimo tego mam dziś ochotę na coś zwyczajnego i prostego, dlatego upiekłam domowe frytki. Takie jak lubię - kusząco grube, przyrumienione i chrupiące z zewnątrz, a mięciutkie w środku. Co ważne - nie są przesiąknięte tłuszczem, bo nie miały na to szans - są upieczone z odrobiną oleju, więc nasza wątroba będzie nam wdzięczna za taki posiłek. Przyprawiłam je ziołami i słodką papryką, więc tak naprawdę mogą być samodzielnym posiłkiem.




Składniki:
3-4 duże ziemniaki
sól, pieprz - wg uznania
słodka mielona papryka - ok. łyżeczki 
0,5 łyżeczki mieszanki ziół prowansalskich
1 łyżka oleju + odrobina do natłuszczenia papieru
Przygotowanie:
Ziemniaki obieram, myję i dokładnie osuszam, a następnie kroję w plastry grubości ok. 1 cm. Plastry z kolei kroję w słupki tej samej szerokości. Przygotowane w taki sposób frytki przekładam do miski, skrapiam olejem i mieszam, by się nim pokryły. Potem doprawiam je wg gustu - u mnie solą, pieprzem, słodką mieloną papryką i ziołami prowansalskimi. Mieszam ponownie i rozkładam pojedynczo na płaskiej blasze wyłożonej papierem - ten wcześniej natłuszczam olejem, najlepiej za pomocą pędzelka. Blachę wstawiam do piekarnika nagrzanego do 230 stopni C. na ok. 30 minut, w połowie czasu mieszam frytki by je odwrócić na drugą stronę.



                  




Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger