Szukaj na blogu

Kotlety z karkówki z boczniakami i serem

Mało mam ostatnio czasu na wymyślne obiady, więc chociaż w niedzielę chciałam zrobić coś mniej codziennego, i muszę przyznać, że te kotlety wyszły naprawdę dobre - bardzo soczyste, konkretne i pyszne, takie których nie odmówiłabym i na obiedzie w restauracji. 

Są może trochę bardziej skomplikowane do zrobienia, niż przeciętne mięso, ale warto, smak wynagrodzi cały trud.

A boczniaki można zamienić na pieczarki, jeśli chcesz.


Składniki (podaję na 2 osoby):

2 plastry ładnej karkówki

sól ziołowa lub sól i pieprz do przyprawienia mięsa

ok. 100 g kapeluszy boczniaków

2-3 szalotki lub 1 mała cebula

1 duży ząbek czosnku

duża szczypta ostrej papryki

1 łyżka sosu sojowego

1 łyżka posiekanej natki pietruszki

2 łyżki startego żółtego sera

1 duże jajko

bułka tarta

1 łyżka mąki pszennej

olej do smażenia

Przygotowanie:

Boczniaki:

umyte i osuszone rwę wzdłuż na paseczki.

Szalotki kroję na półplasterki.

Rozgrzewam 2 łyżki oleju na patelni, wrzucam szalotki, lekko je solą i podsmażam do zeszklenia.

Dokładam boczniaki, smażę chwilę, dolewam sos sojowy, dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek, oraz dużą szczyptę ostej papryki.

Mieszam, przykrywam patelnię i podsmażam na małym ogniu przez 5 minut.

Dodaję posiekaną natkę pietruszki i doprawiam do smaku, jeśli jest taka potrzeba. 

Kotlety:

Mięso rozbijam dość cienko, z obu stron doprawiam solą ziołową lub solą i pieprzem.

Na talerz wlewam roztrzepane jajko, na drugi wsypuję bułkę tartą.

Panieruję rozbite kotlety - ale tylko z 1 strony!

Następnie na każdym kotlecie - na tej stronie bez panierki -  rozkładam łyżkę startego sera, a na nim rozkładam ciepłe boczniaki.

Wszystko dociskam łyżką do mięsa, a potem oprószam mąką, i też ją lekko wklepuję.

Rozgrzewam olej na dużej patelni.

Układam mięso panierowaną stroną do dołu, i pozwalam się smażyć na średnim ogniu.

Górę smaruję rozmąconym jajkiem  (najłatwiej zrobić to pędzelkiem), a potem lekko posypuję bułką tartą.

Po ok. 5 minutach smażenia, gdy dół jest zarumieniony, za pomocą dużej płaskiej łopatki ostrożnie odwracam kotlety - grzyby mają znaleźć się pod spodem. 

Teraz przykrywam patelnię i smażę znowu 5 minut - ogień nie może być ani za duży, ani za mały, trzeba to wyważyć.

Jeszcze raz odwracam kotlety, i już bez pokrywki smażę 2-3 minuty.

Od razu podaję. 






Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger