Szukaj na blogu

Potrawy wigilijne 2/12: Kapusta postna

Mam dwie ulubione potrawy wigilijne: tę właśnie kapustę postną, przygotowywaną z dużą ilością cebuli i grzybów, koniecznie na oleju; i pierogi z kapustą i grzybami (przepis na nie znajdziesz na blogu jutro).

Odkąd pamiętam, kapustę w ten sposób przygotowuje moja Mama, a sądzę, że i Ona pamięta ten smak ze swojego dzieciństwa, kiedy gotowała ją dla swojej rodziny babcia Janka. Różnica jest taka, że babcina kapusta dojrzewała już od września w wielkiej, drewnianej beczce w śpichlorku (znasz to słowo? Było używane na podlaskiej wsi, a oznaczało mały schowek, czyli spichlerz, zazwyczaj pod jednym dachem z chlewami. Śpichlorek miał drewniane dach i podłogę, 
przechowywało się w nim zarówno zboże, jak domowe zapasy i różne drobne sprzęty gospodarskie), a ja kupuję ją w sklepie.
Babcinej najpyszniejszej na  świecie kapusty od bardzo dawna już nie ma.
I chociaż smak tej dzisiejszej wigilijnej kapuchy bez dwóch zdań nie jest taki jak kiedyś, to i tak jest tak pyszna, że nie mogę się jej co roku w Wigilię najeść.

Tę potrawę możesz przygotować dużo, dużo wcześniej; zamknięta na gorąco w szczelnie zakręconym słoiku może czekać w lodówce i tydzień, a jeśli ją zapasteryzujesz, może czekać na swoją kolej dużo dłużej.


Składniki:
600 g. kapusty kiszonej (waga po odsączeniu)
300 g. obranej cebuli
30 g. suszonych grzybów leśnych 
8 łyżek oleju roślinnego
2 duże ząbki czosnku
sól i pieprz do smaku
1 do 2 szklanek wody
Przygotowanie:
Grzyby zalewam w miseczce szklanką wrzątku, przykrywam i odstawiam na godzinę. 
Kapustę, jeśli jest bardzo kwaśna, można lekko przepłukać. Siekam ją z grubsza, a potem przekładam do dużego garnka, dodaję grzyby razem z wodą w której się moczyły oraz troszkę soli, i zaczynam powoli gotować pod przykryciem. W międzyczasie obrane cebule kroję na pół, a potem na cienkie plasterki. Rozgrzewam olej na dużej patelni, wrzucam cebulę, lekko ją solę i smażę (pod przykryciem) aż zupełnie zmięknie i się zeszkli. Cebulę razem z olejem przekładam do garnka z gotującą się kapustą, i pozwalam na małym ogniu dusić się całości 80-90 minut (ciągle pod pokrywką; w razie potrzeby dolewam po trosze wodę). Wyjmuję grzyby, siekam je drobniutko, i z powrotem dodaję do kapusty. Na koniec doprawiam przeciśniętym przez praskę czosnkiem, solą i pieprzem. 
Podaję ją na gorąco.

Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger