Ciasto "Podpita dynia"
Od kilku dni przyglądałam się dyni i rozmyślałam, co z niej zrobić.
Zupa miała być.
Ale nie, jakoś jednak nie chciało mi się tej zupy z dyni.
Albo że może do gulaszu ją użyję.
Też się nie złożyło.
No i wczoraj natchnęło mnie na ciasto z kremem z dynią.
Matko, ile po drodze perypetii z nim miałam.
Zamysł był całkiem inny, ciasto miało być na zimno, na herbatnikach - okazało się, że herbatniki wyszły.
No to - pomyślałam - na krakersach zrobię! Fajne by mogło być.
Ale co z tego, skoro krakersy też dziwnym trafem ostatnio się zużyły.
Ostatecznie więc jest z biszkoptem troszkę nasączonym kawą, z budyniowym kremem z dynią z akcentem pomarańczy, a w kremie - no tu, przyznajcie, poszalałam - są biszkopty nasączone likierem adwokatowym.
Po przepis zapraszam na mojego słodkiego bloga: KLIK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz