Książki: "Tuba smaku" Pascal Brodnicki i przyjaciele
Początek roku zaczął się jakoś tak pozytywnie 😎 co w dobie kryzysu (i małej ilości światła, co dla mnie jest ogromnie przygnębiające) mnie samą zadziwia. Wielkich zmartwień Bogu dzięki nie mam, z małymi sobie nieźle radzę, a zresztą i tych małych też w sumie nie za dużo; ot, codziennostki takie, co to dziś są, a jutro się o nich nie pamięta.
Energii dodaje mi nowa strona sio-smutkowa, czyli mój słodki blog (jest tu - KLIK), który co prawda urodził się prawie rok temu, ale rozwijał się do tej pory niezwykle opieszale i jakoś bez zapału z mojej strony; a tu nagle szast! prast! z dnia na dzień zmieniłam platformę bloga, zaczęłam piec i teraz energia mnie rozpiera, tyle pomysłów mam, że nie wiem, kiedy nadążę sama za sobą.
I choć zima przecież, to czuję się, jakby wiosna zawitała; tyle rzeczy chciałabym zrobić, tyle przepisów napisać, tyle zdjęć zrobić (to w tym tak ważna jest kwestia światła), i książek przeczytać!
Właśnie! od kilku dni się zabieram, żeby opowiedzieć o książce, którą dostałam ostatnio, spójrz jaka pozytywna:
"Tuba smaku" Pascal Brodnicki i przyjaciele
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz