Szukaj na blogu

Karkówka duszona z groszkiem i marchewką

Ech, lubię takie mięsko i już. Mięciutkie, w pysznym sosie, a dziś dodatkowo sobie wymyśliłam żeby udusić je od razu z warzywami, trochę na wzór marchewki z groszkiem. Jak zwykle u mnie, wszystko na jednej patelni :)


Składniki:
5-6 plastrów karkówki wieprzowej (łącznie ok. 600 g)
2 średniej wielkości cebule
2 niewielkie marchewki
1 niewielka pietruszka
3 ząbki czosnku
100 g. zielonego groszku z puszki lub mrożonego
2-3 łyżki oleju
1 średni listek laurowy
ok. 1 szklanki wody 
2 łyżki śmietany 18% (do zup i sosów)
0,5 łyżeczki mąki pszennej 
sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
Kotlety (u mnie dość cienkie, ok. 0,5 cm grubości) dodatkowo lekko rozbijam tłuczkiem. oprószam solą i pieprzem. Rozgrzewam olej na patelni (im mniej, tym lepiej, zwłaszcza jeśli w kotletach jest tłuszcz) - obsmażam kotlety z obu stron na dużej mocy kuchenki, powinny być mocno zarumienione. Obieram warzywa i wszystkie kroję w kostkę, cebulę oddzielnie, też w kostkę. Podsmażone mięso zsuwam na jedną stronę patelni (można ułożyć kotlety jedne na drugich), w wolne miejsce wrzucam pokrojoną cebulę. Zmniejszam ogień, podsmażam do jej zeszklenia i lekkiego zarumienienia. Dorzucam marchew i pietruszkę - także pokrojone w kostkę. Smażę kilka minut, po czym kotlety układam na warzywach, dolewam wodę, dokładam listek laurowy i posiekany  czosnek, przykrywam patelnię i duszę wszystko ok. 25 minut. Woda w trakcie duszenia powinna stale być na dnie patelni, tak by warzywa był w niej zanurzone, ale żeby ich nie przykrywała - więc w razie potrzeby ją uzupełniam (najlepiej dolewać wrzątek, żeby nie przerywać procesu duszenia). Mięso powinno stać się miękkie, wtedy dorzucam odsączony groszek. Jeśli groszek jest mrożony, należy dodać go 5 minut wcześniej i poczekać do momentu, aż będzie miękki.
Śmietanę mieszam z 3 łyżkami gorącego płyn z patelni, by ją zahartować, a potem z pół łyżeczki mąki, i zawiesinę rozprowadzam na patelni (warto na ten moment zsunąć mięso na jedną stronę). Mieszam do zgęstnienia sosu, na koniec doprawiam go solą i pieprzem.












Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger