Szukaj na blogu

Lasagne z indykiem i bakłażanem

Od kilku dni miałam ochotę na lasagne. Wykorzystałam do niej bakłażany i mielone mięso z indyka, sos doprawiłam również trochę inaczej, niż w wersji tradycyjnej. Również ilość makaronu ograniczyłam zaledwie do jednej warstwy, by danie było trochę lżejsze. Zajadaliśmy się z wielką przyjemnością tym obiadkiem, a dodatkowym plusem jest to, że został też na jutro (tego typu dania moim zdaniem zyskują przy podgrzewaniu).





Składniki:
400 g. mięsa mielonego z indyka
4 średniej wielkości bakłażany
2 średniej wielkości cebule
2 ząbki czosnku
0,5 łyżeczki suszonego rozmarynu
0,5 łyżeczki suszonego tymianku
sól i pieprz do smaku
olej (ok. 5-6 łyżek)
500 g. passaty pomidorowej
300 g. mozzarelli
4 płaty makaronu do lasagne (u mnie 100% semoliny z pszenicy durum)
2-3 pomidory
Przygotowanie:
Obraną cebulę kroję w kostkę i podsmażam do zeszklenia na 2 łyżkach oleju. Do podsmażonej cebuli dodaję rozdrobnione mięso, mieszając smażę ok. 5 minut,. W międzyczasie 2 bakłażany kroję w kostkę (ze skórką), a pozostałe 2 wzdłuż na plastry grubości ok. 0,5 cm. Bakłażana pokrojonego w kostkę dodaję do mięsa z cebulą, wstępnie wszystko solę i pod przykryciem, mieszając od czasu do czasu, podsmażam ok. 15 minut - na niewielkim ogniu. W międzyczasie patelnię grillową (lub inną) smaruję lekko olejem, układam plastry bakłażana i smażę je z obu stron po ok. 3 minuty. warzywo powinno zeszklić się i zmięknąć. Nie należy używać zbyt wiele oleju, bo bakłażan należy do warzyw, które bardzo pochłaniają tłuszcz. Tak przygotowane plastry odkładam na bok.
Do mięsa z warzywami dodaję passatę pomidorową, suszone zioła oraz przeciśnięty przez praskę czosnek, dokładnie wszystko mieszam, doprawiam do smaku solą i pieprzem. Duszę, mieszając,  jeszcze przez 5 minut.
Dno naczynia do zapiekania dokładnie wykładam plastrami podsmażonego bakłażana, a następnie wykładam połowę sosu mięsno-pomidorowego. Kolejną warstwę powinien stanowić makaron. Wykładam resztę sosu, na nim układam pozostałe plastry bakłażana, a na górze pokrojoną w plastry mozzarellę. Na całej powierzchni rozkładam pokrojone w plastry pomidory. Przykrywam naczynie i piekę przez 45 minut w 190 stopniach C (gór-dół, bez termoobiegu). Po tym czasie zdejmuję przykrycie i piekę jeszcze kilka minut, do zarumienienia się sera (można włączyć funkcję grilla lub termoobieg). 




















Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger