Szukaj na blogu

Pieczone skrzydełka

Były tak dobre, że zjedliśmy je we trójkę, prawie bijąc się o kilka ostatnich kawałków. Wymyśliłam sobie, by przed końcem pieczenia polać je czymś, co sprawiło że były bardzo rumiane, i przyjemnie słodko-pikantne w smaku. Wypróbujcie? Ciekawa jestem czy Wam posmakują?





Składniki:
1 kg skrzydełek z kurczaka
Przyprawy:
1 płaska łyżka drobnej soli morskiej
1 pełna łyżeczka słodkiej mielonej papryki
0,5 łyżeczki ostrej papryki
0,5 płaskiej łyżeczki czarnego mielonego pieprzu
1 łyżeczka suszonego majeranku
1 łyżeczka suszonego lubczyku
1 płaska łyżeczka curry
Płyn do polewania:
1 pełna łyżeczka ciemnego cukru
1 łyżka soku z cytryny
5-6 łyżek wody
Dodatkowo:
5 łyżek oleju lub oliwy
Przygotowanie:
Dzień przed pieczeniem: dzielę skrzydełka na 2 części, odrzucam końcówki. Podzielone skrzydełka przekładam do miski i posypuję przyprawami. Mieszam je dokładnie, najlepiej dłonią, by każdy kawałek był doprawiony. Przykrywam miskę i odstawiam na co najmniej kilka godzin do lodówki. Przed pieczeniem: płaską blachę natłuszczam olejem, wykładam skrzydełka, wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C. na ok. godzinę (góra-dół, bez termoobiegu). Przynajmniej 2 razy w trakcie pieczenia polecam mięso tłuszczem z dna blachy. Po godzinie pieczenia zmniejszam temperaturę do 190 stopni C, i piekę jeszcze 10-15 minut, polewając raz lub dwa każdy kawałek mięsa przygotowanym płynem (ciemny cukier pomieszany z wodą i sokiem z cytryny). 

                           



Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger