Szukaj na blogu

Zupa z batatów i marchewki z chipsami

 Wczoraj byłam w Warszawie, na warsztatach  organizowanych przez Ramę Smaż jak szef kuchni, prowadzonych przez Pascala Brodnickiego. Relacja z warsztatów na pewno jeszcze będzie; na razie - jak to ja - zacznę od jednej z potraw, które gotowaliśmy. 

Wspaniałą, bardzo kremową zupę z batatów, z marchewką, cebulą i mlekiem kokosowym zjedliśmy z chipsami - również z batatów. Zapewniam, że taki posiłek Was rozgrzeje! Zupę robi się szybko, wystarczy jakieś 40 minut na przygotowanie całości. Chipsy przygotowałam na patelni grillowej, choć na warsztatach były pieczone w piekarniku (przypuszczam, że tak jak i mi, nie zechce się Wam włączać piekarnika dla kilku plasterków słodkiego ziemniaka; chyba że przygotujecie większą porcję, bo są bardzo, bardzo smaczne).




Składniki:
3 średniej wielkości bataty
1 duża cebula
2 spore marchewki
2 ząbki czosnku
0,5 l. mleka kokosowego
sól, pieprz
szczypta mielonej chili
1-2 łyżki curry
sok z połowy pomarańczy
kilka łyżek Ramy Smaż jak szef kuchni
Dodatkowo:
1 batat na chipsy
odrobina oleju
szczypta curry, soli i pieprzu
natka pietruszki lub kolendra do przybrania
czerwony pieprz lub jak u mnie drobniutko posiekana chili do przybrania
ocet balsamico
Przygotowanie:
Obieram warzywa; wszystkie kroję w niewielką kostkę. Rozgrzewam garnek z grubym dnem wlewam Ramę Smaż jak szef kuchni. Czekam aż znikną bąbelki (to oznacza, że jest właściwa temperatura do smażenia) i wrzucam cebulę. Leciutko ją solę, po czym smażę aż się leciutko zezłoci (bardzo lekko). Dorzucam pokrojoną marchew oraz bataty i smażę 7-8 minut, mieszając - aż zmiękną. Dolewam mleko kokosowe, zmniejszam ogień i przykrywam garnek. Gotuję ok. 5 minut, by warzywa ostatecznie zmiękły. Dokładnie blenduję zupę, na gładki krem. Jeśli jest bardzo gęsta, dolewam trochę mleka (może być zwykłe). Dolewam sok z pomarańczy, dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek, chili do smaku, doprawiam zupę solą i pieprzem.
W międzyczasie przygotowuję chipsy: obieram batata i kroję wzdłuż na bardzo cienkie plasterki. Rozgrzewam patelnię grillową. Plasterki smaruję olejem (pędzelkiem) i układam na patelni. Smażę je, przewracając, i uważając żeby się nie spaliły. Najpierw powinny zmięknąć, a potem będzie widać, że zaczną się delikatnie wysuszać. Przed końcem smażenia delikatnie posypuję je (jeszcze na patelni) przyprawami. 
Gorącą zupę podaję z chipsami, natką pietruszki, kilkoma kroplami balsamico i posiekaną papryczką chili.


                             

                            

                            


                            

Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger