Szukaj na blogu

Ogórki kiszone

Muszę się pochwalić, że mam w życiu ogromne szczęście ;) A wiecie, dlaczego? Może kogoś zdziwię, ale jedną z takich rzeczy jest fakt, że moi Rodzice robią najwspanialsze, najlepsze ogórki ze wszystkich, jakie jadłam. Są niepowtarzalne w smaku i uwierzcie, nie jadłam lepszych. Jest niestety jedna niedogodność w tym szczęściu - taka mianowicie, że nie mam dostępu ani do takich ogórków, ani do wody tak wysokiej jakości, jaka jest w moim rodzinnym domu. Kochani, podaję przepis na takie ogórki, jakie jem od bardzo wczesnego dzieciństwa - i liczę na to, że może macie to szczęście, że macie i taką wodę, i takie ogórki :)




Składniki:
ogórki gruntowe
Proporcje zalewa:
1 litr wody (przegotowana lub dobra woda z kranu, ewentualnie filtrowana)
1 łyżka soli kamiennej (grubej)
Dodatkowo:
liście: czarna porzeczka, wiśnia, dąb
czosnek - 2-3 duże ząbki na duży słoik
koper (baldachimy)
korzeń chrzanu
Przygotowanie:
Ogórki, liście i koper dokładnie myję. Wyparzam słoiki (używam weków). Na dnie każdego słoika układam po kilka liści, po 2-3 obrane ząbki czosnku i nieduży baldachim kopru. W każdym słoiku szczelnie układam ogórki (ciemnym końcem do dołu), miedzy nimi wciskam kawałek korzenia chrzanu. W wodzie rozpuszczam sól, czekam by na dnie osiadły ewentualne zanieczyszczenia z soli, po czym zalewam każdy słoik tak, by ogórki zakrywała woda. Słoiki przenoszę do piwnicy następnego dnia, trzymam w ciemnym miejscu.




Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger