Szukaj na blogu

Rolada ziemniaczana z pieczarkami

Kupiłam dużo pieczarek, bo były w fajnej cenie - no to trzeba było wymyślić coś z ich użyciem. Wiecie co wymyśliłam? że zrobię z nich farsz i zawinę go w ciasto ziemniaczane. Pomysł okazał się bardzo trafny - roladka pierwsza klasa, tylko jeszcze nie zrobiłam do niej sosu (hm, chyba pieczarkowy, jak sądzicie?)



Składniki:
Ciasto:

650 g. ziemniaków (waga po ugotowaniu)
1 jajko
ok. 1 szklanki mąki pszennej
sól
Farsz:
0,5 kg pieczarek
1 duża cebula
olej
sól, pieprz
posiekana natka pietruszki
1 jajko
3 łyżki bułki tartej
Dodatkowo:
mąka do podsypania
olej do natłuszczenia blachy
jajko 
Przygotowanie:
Zaczynam od farszu: pieczarki kroję w plasterki i podsmażam przez kilka minut na niewielkiej ilości oleju (do odparowania wody). 
Podsmażam też pokrojoną w kostkę cebulę - do zeszklenia i lekkiego zarumienienia. 
Wszystko przekładam do miski i miksuję blenderem. 
Dodaję posiekaną natkę pietruszki, jajko oraz sól i pieprz do smaku, dokładnie mieszam. 
Dodaję bułkę tartą i jeszcze raz mieszam, odstawiam.
Ciasto
ugotowane, ciepłe ziemniaki duszę dokładnie widelcem lub przepuszczam przez praskę. 
Przekładam je do miski, wyrównuję i nożem dzielę na 3 równe części. 
Jedną część wyjmuję a w jej miejsce wsypuję taką ilość mąki, by wypełniła puste miejsce. 
Odłożone ziemniaki przekładam z powrotem, dodaję jajko, sól do smaku i łyżką mieszam ciasto do połączenia się składników (nie za długo, bo zrobi się rzadkie). 
Ciasto dzielę na 2 części.
Na stolnicy układam arkusz papieru śniadaniowego (u mnie 23x 30 cm), oprószam go mocno mąką i rozwałkowuję na nim jedną część ciasta. 
Na rozwałkowanym cieście układam połowę farszu, pozostawiając wolne brzegi. 
Pomagając sobie papierem zwijam roladę, sklejam jej brzegi, wciskając widelec robię wzorki. 
Tak samo przygotowuję drugą roladę.
Rolady przekładam na blachę wyłożoną natłuszczonym papierem i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 185 stopni C (góra-dól, bez termoobiegu) na ok. 40 minut. 
Na kilka minut przed końcem pieczenia smaruję rolady rozmąconym jajkiem, i włączam na chwilę termoobieg (160 stopni C), by się ładnie zarumieniły.





Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger