Szukaj na blogu

Zapiekanka z naleśników pieczarkowych z brokułem i serem

Do tego dania wykorzystałam składniki, które bardzo prosiły się o zużycie: lekko żółknącego brokuła oraz pieczarki, które zaczęły już ciemnieć. Wyrzucanie jedzenia to zły nawyk i zawsze staram się pokazać, że praktycznie wszystko da się wykorzystać. Liczy się pomysł :) Zapiekanka jest pyszna, a pomysł z dodaniem startych pieczarek do ciasta naleśnikowego uważam za bardzo dobry, bo naleśniki nabrały wyraźnie grzybowego smaku i całe danie bardzo na tym zyskało.



Składniki:
Naleśniki pieczarkowe (średnica patelni 28 cm):
3 duże jajka
3/4 szklanki mleka
3/4 szklanki lekko gazowanej wody mineralnej 
sól ziołowa do smaku (lub sól i pieprz)
5-6 średniej wielkości pieczarek
4-5 pełnych łyżek mąki (ciasto powinno mieć konsystencję niezbyt gęstej śmietany)
5 łyżek oleju do ciasta plus 1 łyżka do smażenia pierwszego naleśnika
Dodatkowo:
1 spory brokuł ugotowany wcześniej do miękkości w osolonej wodzie
12-15 plastrów żółtego sera, użyłam wędzonego salami plus dodatkowo kilka plastrów sera na górę zapiekanki
masło do posmarowania formy
bułka tarta do posypania formy
Przygotowanie:
Mieszam rózgą jajka, mleko, wodę, olej i mąkę - do powstania gładkiego ciasta. Doprawiam je do smaku solą ziołową (lub solą i pieprzem). Pieczarki ścieram na tarce z grubymi oczkami i dodaję do ciasta, mieszam. Do smażenia pierwszego naleśnika używał odrobiny oleju, później nie jest to potrzebne. Pamiętaj, patelnia musi być mocno rozgrzana!
Gdy naleśniki są usmażone, smaruję masłem naczynie do zapiekanki. Potem oprószam je bułką tartą. 
Wykładam dno naleśnikiem (można go odpowiednio dociąć, lub po prostu zawinąć, jak pokazuję na zdjęciu). Na naleśniku układam 3-4 plastry sera, a na ser wykładam rozdrobnionego brokuła. Przykrywam kolejnym naleśnikiem o w ten sposób wypełniam formę. Na górze zapiekanki wykładam plastry sera. Przykrywam szczelnie naczynie i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 190-200 stopni C. na 20-25 minut. Po tym czasie zdejmuję przykrycie i piekę jeszcze przez kilka minut, do zezłocenia sera. Podaję na gorąco.







Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger