Szukaj na blogu

Pasztet z fasoli Pinto i selera

  Bardzo lubię warzywne pasztety. Jemy je nie tylko na zimno, często są po prostu daniem obiadowym - z sosem, żurawiną czy surówką smakują doskonale. Dwa podstawowe składniki dzisiejszego to sucha fasola pinto ze sklepu Arriba z meksykańską żywnością i delikatny, słodkawy w smaku seler. Fasola po ugotowaniu zmienia kolor i wygląda jak ziarenka czekolady :)





 


Składniki:
1,5 szklanki ugotowanej fasoli Pinto(sklep Arriba)
3 średnie selery
2 łyżki mleka kokosowego
1 jajko
0,5 szklanki bułki tartej + trochę do posypania formy
0,5 łyżeczki curry
sól, pieprz do smaku
margaryna do posmarowania formy
Przygotowanie: 
 Selery gotuję do miękkości, obieram, kroję w kawałki i wrzucam do miski. Dorzucam ugotowaną fasolę, dodaję mleko kokosowe i jajko. Ucieram blenderem (pozostawiam część fasoli w kawałkach). Do masy dodaję bułkę tartą, curry, doprawiam solą i pieprzem i mieszam dokładnie. Foremkę do pieczenia nacieram margaryną, oprószam bułką tartą i wykładam masę. Wygładzam powierzchnię, wstawiam do piekarnika nagrzanego do 220 stopni C. na 60 minut.
Przepis autorski.






Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger