Szukaj na blogu

Pikantny kurczak z miodem

Aż się dziś zdziwiłam, uświadomiwszy sobie, że dawno nie robiłam kurczaka; a sięgam po niego jak po tajną broń, gdy nie mam za wiele czasu albo gdy nie chce mi się gotować. Prawda jest taka, że właściwie wystarczy go przyprawić solą i pieprzem, a po upieczeniu i tak będzie smaczny. 
Dziś zjedliśmy dość pikantną wersję, choć pojawił się też element słodyczy w postaci miodu, którym musnęłam skórkę w trakcie pieczenia, a ta w podziękowaniu za ten gest pięknie się zrumieniła ;) 
Jako dodatek był ryż z zielonym groszkiem i ananasem, i pikantna sałatka warzywna.




Składniki:
1 kg kawałków kurczaka
1 łyżeczka pieprzu cayenne
1 płaska łyżka soli
4 ząbki czosnku
3 łyżki oliwy
Dodatkowo:
1 płaska łyżeczki miodu
liście świeżej bazylii
3 łyżki oleju
Przygotowanie:
Czosnek przeciskam przez praskę, rozcieram w palcach z solą i pieprzem cayenne, dodaję do mieszanki oliwę. Dokładnie nacieram mięso, przykrywam naczynie i zostawiam kurczaka na noc. Na dno formy wlewam olej, układam mięso, posypuję je porwanymi liśćmi bazylii, przykrywam szczelnie folią i piekę przez 60 minut w temperaturze 180 stopni C. Po tym czasie odkrywam mięso i każdy kawałek smaruję pędzelkiem płynnym miodem (jeśli nie jest płynny, podgrzewam go lekko). Piekę wszystko jeszcze 15 minut, polewając mięso tłuszczem z blachy.

                   


Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger