Grillowany ser z orzechami włoskimi z jabłkiem i ziołową cebulką
W latach liceum odwiedzałam moje koleżanki w przepięknych rejonach Korycina. Mama jednej z Nich (Basiu, pozdrawiam serdecznie) przygotowywała własne sery - to było dla mnie wtedy coś niesamowitego, czarodziejskiego wprost. Pamiętam do dziś smak, strukturę, piękny kolor sera.
Minęło wiele lat od tamtych dni. Ale życie lubi sprawiać niespodzianki :)
Trzymam dziś w dłoniach przepiękną gomółkę Swojskiego sera Korycińskiego Czesławy Zarzeckiej z orzechami włoskimi. Czuję jej ciężar, wyobrażam sobie jak powstawała, z jaką miłością, zaangażowaniem i dbałością.
Kochani, jeśli nawet nie macie jak ja sentymentu do cudownego rejonu wschodniej Polski, gdzie jest zielono, czysto, gdzie powietrze wprost pachnie, a ludzie jakoś są bardziej uśmiechnięci, to i tak bardzo Was zachęcam do spróbowania tego smaku.
Proszę, zajrzyjcie TUTAJ, poczytajcie o tradycji wyrabiania tego sera, przejrzyjcie ofertę, zapoznajcie się z cudownymi smakami i rodzajami. To produkty niepowtarzalne, regionalne, wytwarzane w niewielkich ilościach, całkowicie naturalnie.
Zapraszam :)
www.ser-korycinski.pl
Składniki:
3 plastry sera Korycińskiego "Swojskiego z orzechami włoskimi" Czesławy Zarzeckiej
3 duże cebule
2 duże jabłka
duża garść posiekanych ziół: świeżej bazylii i lubczyku
duża szczypta suszonych kwiatów lawendy
1 łyżka oleju
sól, pieprz do smaku
suszone płatki chili do posypania
Przygotowanie:
Obrane cebule kroję w plastry, pod pokrywka, lekko posolone, dusze kilkanaście minut aż będą miękkie. Dodaję do cebuli posiekane zioła, doprawiam solą i pieprzem, jeszcze chwilę razem duszę.
Jabłka kroję w duże plastry, wyjmuję tylko pestki, smaruję je olejem i smażę delikatnie na patelni grillowej. Smażę też plastry sera. Podaję na gorąco, posypane lawendą i chili.
Przepis autorski.
Minęło wiele lat od tamtych dni. Ale życie lubi sprawiać niespodzianki :)
Trzymam dziś w dłoniach przepiękną gomółkę Swojskiego sera Korycińskiego Czesławy Zarzeckiej z orzechami włoskimi. Czuję jej ciężar, wyobrażam sobie jak powstawała, z jaką miłością, zaangażowaniem i dbałością.
Kochani, jeśli nawet nie macie jak ja sentymentu do cudownego rejonu wschodniej Polski, gdzie jest zielono, czysto, gdzie powietrze wprost pachnie, a ludzie jakoś są bardziej uśmiechnięci, to i tak bardzo Was zachęcam do spróbowania tego smaku.
Proszę, zajrzyjcie TUTAJ, poczytajcie o tradycji wyrabiania tego sera, przejrzyjcie ofertę, zapoznajcie się z cudownymi smakami i rodzajami. To produkty niepowtarzalne, regionalne, wytwarzane w niewielkich ilościach, całkowicie naturalnie.
Zapraszam :)
www.ser-korycinski.pl
Składniki:
3 plastry sera Korycińskiego "Swojskiego z orzechami włoskimi" Czesławy Zarzeckiej
3 duże cebule
2 duże jabłka
duża garść posiekanych ziół: świeżej bazylii i lubczyku
duża szczypta suszonych kwiatów lawendy
1 łyżka oleju
sól, pieprz do smaku
suszone płatki chili do posypania
Przygotowanie:
Obrane cebule kroję w plastry, pod pokrywka, lekko posolone, dusze kilkanaście minut aż będą miękkie. Dodaję do cebuli posiekane zioła, doprawiam solą i pieprzem, jeszcze chwilę razem duszę.
Jabłka kroję w duże plastry, wyjmuję tylko pestki, smaruję je olejem i smażę delikatnie na patelni grillowej. Smażę też plastry sera. Podaję na gorąco, posypane lawendą i chili.
Przepis autorski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz