Szukaj na blogu

Kaszanka z buraczków

   Uwielbiam gotowanie z tego, co mam, bez wielkich planów, więc z wielką przyjemnością poeksperymentowałam z czerwonymi buraczkami, które czekały na swój wielki dzień :) Ten dzień nastał dziś, i tak oto z buraczków powstała potrawa, która do złudzenia w konsystencji, a także trochę z wyglądu przypomina mi kaszankę. Nie do końca może nazwa oddaje skład potrawy, bo kaszy też w niej nie znajdziecie, ale i tak ją zostawię :) Super smaczny eksperyment, który polubiliby także wegetarianie.







Składniki:

0,5 kg buraczków
1 szklanka makaronu orzo (makaron w kształcie ziarenek ryżu)
1 cebula
2 jajka
0,5 szklanki otrąb pszennych
2 duże ząbki czosnku
0,5 łyżeczki curry
0,3 łyżeczki rozgniecionych nasion kminu rzymskiego
szczypiorek
2 łyżki oleju
2 łyżki masła (w wersji wege można pominąć)
sól, świeżo mielony czarny pieprz
Przygotowanie:
 Gotuję buraki do miękkości, obieram i ścieram na grubej tarce. Makaron gotuję wg przepisu na opakowaniu w lekko osolonej wodzie, odcedzam, dodaję do startych buraczków, wbijam jajka, mieszam. Dodaję otręby, posiekane cebulę i szczypiorek oraz przeciśnięty przez praskę czosnek. Mieszam do połączenia się składników (powstanie coś w rodzaju sypkiej masy). Na dużej patelni rozgrzewam olej, wykładam masę, dodaję utarty kmin i curry, smażę kilka minut, często mieszając. Dodaję masło, doprawiam solą i pieprzem, jeszcze chwilę wszystko razem smażę. Oddzielnie smażę pokrojoną w plastry cebulę, podaję ją ułożoną na górze porcji kaszanki.
Przepis autorski.





Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger