Szukaj na blogu

Tortille zapiekane z makrelą wędzoną i serem

   Wcale nie miałam dziś ochoty na gotowanie. Jest ponuro, głowa mnie boli i na dodatek niepokojąco blisko od dobrych trzech godzin pracuje jakiś uparty młot udarowy. 
 Zrobiłam więc szybko przegląd dóbr kuchennych. Piątek, więc wybór padł na rybę. Chwila, ale przecież nie mam świeżej ryby? Mam tylko wędzoną makrelę... Skoro mam tylko wędzoną makrelę to czy można ją wykorzystać w daniu obiadowym, na gorąco? Okazuje się że można i że to bardzo dobry pomysł :)

 Dzięki stałej obecności w mojej kuchni produktów z firmy Develey przygotowanie dzisiejszego obiadu zajęło mi z pieczeniem jakieś 40 minut. Wykorzystałam gotowe, pyszne tortille, słodką, soczystą kukurydzę, zielone oliwki i oliwę - wszystko z Develey


 Może kiedyś skorzystacie z mojego pomysłu? Obiadek wyszedł pierwsza klasa, idealny na piątek!


    Przypominam przy okazji o ostatnich dniach trwania konkursu na najlepsze hamburgery i hot-dogi, szczegóły są TUTAJ. Nagrody funduje Develey, ja także przewidziałam dodatkową nagrodę-niespodziankę. Jeszcze zdążycie ze swoją propozycją, zapraszam :)




 

Składniki na 2 osoby:
3 tortille pszenne Develey
1 duża wędzona makrela
200 g. startego żółtego sera
1 mała cebula
3 łyżki gęstej śmietany (u mnie 18%)
2 łyżki kukurydzy Develey
kilka zielonych oliwek Develey
1 łyżki oliwy Develey
pasta chili 
Przygotowanie:
 Każdą tortillę składam na pół i przecinam nożem w miejscu złożenia. Rybę obieram ze skóry i ości, przekładam do miski, dodaję śmietanę i 3/4 startego sera, dodaję posiekaną drobno cebulę. Mieszam na jednolitą pastę. Każdą połówkę tortilli smaruję pastą i zwijam w rulonik, po czym układam w naczyniu do zapiekania, uprzednio smarując jego dno oliwą. Ułożone ruloniki posypuję pozostałym żółtym serem, kukurydzą i posiekanymi oliwkami. Robię kilka kleksów z pasty chili. Naczynie wstawiam do piekarnika nagrzanego do temperatury 220 stopni c. na 20 minut, po czym jeszcze na kilka minut włączam funkcję zapiekania z góry. Podaję gorące  z sałatą lub dowolną surówką.
Przepis autorski.






Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger