Szukaj na blogu

Pieczone kulki selerowe

Mogą ukraść serce, choć Ci którzy za selerem nie przepadają, pewnie podejdą do talerza ostrożnie. Moje selerowe kulki są lekkie, prawie nie zawierają tłuszczu, cudownie smakują z posiekaną świeżą szałwią. 




Składniki (7-8 sztuk):
1 duży seler
0,5 szklanki mleka + woda
szczypta soli do gotowania
1 ząbek czosnku
1 płaska łyżeczka masła
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
trochę startego żółtego sera do posypania
pieprz, sól do smaku
Przygotowanie:
 Myję i cienko obieram selera, kroję go w grubą kostkę, przekładam do rondla, wlewam mleko i uzupełniam wodą tak, by kostki były prawie zakryte. 
Lekko sole i gotuję do miękkości selera. 
Po ugotowaniu odcedzam selera (zostawiam płyn), lekko studzę i duszę na puree, ewentualnie dolewając odrobinę płynu, w którym się gotował. 
Do masy dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek, miękkie masło, łyżkę-dwie bułki tartej i posiekaną natkę pietruszki. 
Całość doprawiam do smaku solą i pieprzem. 
Z masy formuję niewielkie kulki, lekko panieruję je w bułce tartej, układam na blasze wyłożonej papierem i wstawiam na 30 minut do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C. 
Na kilka minut przed końcem pieczenia posypuję kulki startym żółtym serem. 
Podaję na gorąco z ulubioną surówką.


                  

                  
         



Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger