Szukaj na blogu

Książki: " Z dala od zgiełku" Thomas Hardy

Jak prawdziwa kobieta, uwielbiam miłosne historie z dobrym zakończeniem. Ponadto bardzo, bardzo lubię klimat angielskich powieści z epoki, z charakterystycznymi dla nich, ciekawie narysowanymi postaciami; z zazwyczaj niezwykle skomplikowanymi relacjami między bohaterami, ogromem przeszkód w i tak bardzo trudnych życiowych wyborach. 

Przyznam, że w przypadku tej książki stało się coś, czego w zasadzie nigdy staram się nie robić, tzn. mówię o sytuacjach, gdy wiem, że książka została zekranizowana. Zawsze najpierw czytam, a dopiero później oglądam. Tym razem wyjątkowo było odwrotnie, film obejrzałam już dobry rok wstecz, a po książkę sięgnęłam ostatnio. Tak czy siak i tu zasada przewagi słowa pisanego się potwierdza, więc polecam Ci najpierw książkę, niepodważalnie!

Dla mnie jest bardzo malarska, opisowa, wszystko tu toczy się leniwie, w swoim tempie - i o tym właśnie pomyślałam, że może być dla niektórych zniechęcające, bo nie wszyscy kochają długie opisy przyrody, okoliczności i postaci.

Czytałam i czułam klimat angielskiej prowincji. Poważnie, angielski klasyk.
Dla człowieka z wyobraźnią prawdziwe cacuszko, bo Thomas Hardy w niezwykle naturalistyczny sposób, pięknym i bogatym językiem opisał scenę tej historii: łąki, pastwiska, wiejskie zwierzęta, codzienne życie. 

Od pierwszych słów powieści zaczęłam poznawać Gabriela Oak'a, i polubiłam go też od razu, bo postać tego mężczyzny jest fantastyczna (moim zdaniem ciekawsza, niż kolejna główna bohaterka, czyli Betsaba Everdane, choć i ta charakterkiem i uporem porwie niejedno serce). To za nim przez całą książkę się rozglądałam, z przyjemnością przekonując się, że jest taki, jakim oceniłam go od początku. Jednak nie tylko tych dwoje jest tu najważniejszych, bo jest jeszcze dwóch innych mężczyzn, przez co cała historia jest niezwykle ciekawa. W książce jest miłość; całe jej mnóstwo, z pełną paletą kolorów i rodzajów; od przesyconej namiętnością do spokojnej i dojrzałej. Jest trud dokonywania wyboru, boleśnie odczuwalne konsekwencje niewłaściwego, ulga gdy wszystko się w końcu układa tak, jak powinno.

Książka wydana jest przez Wydawnictwo Nasza Księgarnia.

W mojej prywatnej ocenie książka zasługuje na mocne 8 na 10 punktów.


W górnej części bloga widzisz stronę: książki na smutki. To właśnie tam znajdziesz wszystkie moje recenzje.




Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger