Szukaj na blogu

Zupa ostro-kwaśna

O taką zupę mąż prosił mnie od bardzo dawna i nie mam pojęcia dlaczego zwlekałam z jej zrobieniem. Jest łatwa i pyszna, zwłaszcza o tej porze roku, bo potrafi naprawdę solidnie rozgrzać. Można uznać za przeszkodę fakt, że trzeba kupić trochę składników, których na co dzień nie używa się w kuchni, ale w sumie wiele z nich może sobie spokojnie poczekać choćby długie miesiące, aż znowu dopadnie nas chętka na egzotyczny smak. No, może z wyjątkiem bambusa w puszce po jej otwarciu ;) I tofu ;) Te mi zostały, więc na pewno lada chwila upichcę jakąś potrawkę z ich udziałem.




Składniki na 2 -3 porcje:
0,5 l bulionu drobiowego (rosołu)
2 łyżki ciemnego sosu sojowego
2-3 łyżki octu ryżowego
1 łyżka sherry
1 łyżeczka sosu chili
1 łyżeczka oleju
2 łyżeczki skrobi ryżowej, kukurydzianej lub ziemniaczanej
0,5 łyżeczki soli
2 łyżki wody
ok. 100 g. mięsa wieprzowego (szynka, polędwiczki)
2 małe marchewki
50-80 g. miękkiego tofu
30-40 g. bambusa z zalewy
1-2 grzybki mun
1 jajko
posiekany szczypiorek
Przygotowanie:
Grzybki mun zalewam wrzątkiem, przykrywam i odstawiam na kilka minut, po czym siekam w cienkie paseczki. W długie na ok. 3-4 cm, cienkie paseczki kroję też wieprzowinę, przekładam ją do miseczki i marynuję przez 20 minut w sherry pomieszanej z pół łyżeczki skrobi. Marchewkę kroję w cienkie zapałki, tak samo bambusa. Bulion doprowadzam do wrzenia i wrzucam do niego wieprzowinę, a potem marchew, tofu i odsączone grzybki. Gotuję wszystko pod przykryciem ok. 5 minut. W tym czasie w oddzielnej miseczce mieszam sos sojowy, sól, olej, ocet ryżowy, sos chili, 2 łyżki wody i pozostałą skrobię. Zawiesinę wlewam do garnka energicznie mieszając. Gotuję 2 minuty, po czym zestawiam zupę z ognia i wlewam, również mieszając, rozbełtane jajko. Przykrywam zupę jeszcze na chwile, po czym nalewam do miseczek, posypuję szczypiorkiem i podaję.



Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger