Szukaj na blogu

Makaron z tofu, morelami i bambusem

To danie dziś zadziałało niczym cudowne zaklęcie, bo miałam paskudny nastrój - i ogólną niechęć do robienia czegokolwiek, nawet! do gotowania:) Jestem niestety wrażliwcem pogodowym, a dziś odwilż, deszcz, wilgoć i ogólnie dość przygnębiająco. Obiadu miało nie być. Tzn, wróć - mąż wczoraj gotował zupę ostro-kwaśną, i mieliśmy ją dziś dokończyć. Jednak z wczorajszych składników sporo zostało: otwarta puszka z bambusem, zaczęte tofu ... Mam w charakterze taką cechę, że boli mnie jak coś się ma zmarnować, więc rada nierada zwlokłam swoje jestestwo z kanapy i wzięłam się za gotowanie. Zadziałało ekspresowo, już po 2 minutach wrócił zapał i zwykła radość, którą zawsze odczuwam w kuchni. A przy jedzeniu już mi się chciało śpiewać, bo to było cudownie pyszne danie ;) 




Składniki:
makaron pszenny (wstążki ) Udon
2 cebule dymki ze szczypiorem
kawałek czerwonej papryczki chili
3-4 suszone morele
3 ząbki czosnku
5 grzybków mun
150-200 g. tofu naturalnego
150 g. bambusa w zalewie, posiekanego w paseczki
2 łyżki oleju
3 łyżki ciemnego sosu sojowego
3 łyżki sosu ostrygowego
1 łyżka białego sezamu
Przygotowanie:
Grzybki mun zalewam gorącą wodą, przykrywam i odstawiam na 15 minut. Po tym czasie grzybki odcedzam i kroję w cienkie paseczki. Tofu kroję w słupki, przekładam do miseczki, dolewam sosy sojowy i ostrygowy, dodaję posiekany drobno czosnek, papryczkę (posiekaną bez pestek) i część szczypiorku. Mieszam i również odstawiam na 15 minut. 
Makaron gotuję w lekko osolonej wodzie ok. 5-6 minut, po czym odcedzam i przelewam zimną wodą. W głębokiej patelni rozgrzewam olej, wrzucam pokrojone w piórka cebule i smażę na dość mocnym ogniu, by zmiękły i lekko się zarumieniły. Wtedy dodaję pokrojone w cienkie plasterki morele i smażę jeszcze minutę razem. Następnie dodaję grzybki mun, bambus i całe tofu wraz z marynatą. Smażę na dużym ogniu, mieszając, ok. 5 minut. Po tym czasie zawartość patelni na chwilę zrzucam na talerz, a na patelnię wkładam makaron i podsmażam do 2 minuty, mieszając. Makaron przekładam na półmisek, wykładam warzywa z tofu, całość posypuję szczypiorkiem i sezamem.






                 


Brak komentarzy:

Copyright © 2016 sio-smutki-od-kuchni , Blogger